Luis Mata piłkarzem Zagłębia Lubin. Koki Hinokio w Stali Mielec

Luis Mata wzmocnił Zagłębie Lubin
Luis Mata urodził się 6 lipca 1997 roku w Porto. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w akademii FC Porto. Lewy obrońca, będąc zawodnikiem swojego macierzystego klubu, dwukrotnie został wypożyczony — najpierw do Portimonense SC, a następnie hiszpańskiego zespołu FC Cartagena.

Latem 2020 roku Mata trafił do Polski, związując się kontraktem z Pogonią Szczecin. W barwach Portowców rozegrał łącznie 69 spotkań, które okrasił pięcioma asystami. Warto również dodać, że nowy nabytek Miedziowych ma na swoim koncie ponad 50 występów w młodzieżowych kadrach Portugalii.

– Kiedy dowiedzieliśmy się, że jest możliwość pozyskania Luisa Maty, nie wahaliśmy się ani chwili. Zawodnik, który wyróżniał się na boiskach ekstraklasy, wyraził chęć grania u nas. Uznaliśmy, że chcemy, żeby ten zawodnik do nas dołączył i bardzo się cieszę, że zakontraktowaliśmy Luisa i traktujemy go jako bardzo poważne wzmocnienie – powiedział dyrektor pionu sportowego Piotr Burlikowski.

– Bardzo się cieszę, że dołączyłem do Zagłębia. Grałem już tutaj wcześniej i wiem, że są tu świetni kibice, którzy nam pomogą. Jestem bardzo zmotywowany, aby zacząć już treningi z całym zespołem. Chciałbym pomóc Zagłębiu w odnoszeniu zwycięstw w kolejnych meczach – mówi sam Mata.

Z Zagłębiem rozstał się za to Koki Hinokio. 22-letni Japończyk, mogący grać zarówno jako dziesiątka, jak i na skrzydle, przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do Stali Mielec. W przeszłości Hinikio był wypożyczony do tej drużyny z Zagłębia i radził sobie całkiem dobrze.

Po powrocie do Lubina znów był tylko zmiennikiem u trenera Piotra Stokowca. Aktualny szkoleniowiec — Waldemar Fornalik — nie miał mu do zaoferowania nic więcej, dlatego Hinokio postanowił wrócić do Mielca. Miedziowi dostali za niego około 250 tys. euro.

– Życząc Kokiemu powodzenia i szczęścia w przyszłej karierze, muszę powiedzieć, że na dobrą sprawę po powrocie z wypożyczenia do Stali nie zaistniał w naszym zespole. Jest to jednak świetny chłopak, fantastyczny charakter, a praca z nim była czystą przyjemnością. Życzę mu wszystkiego dobrego i żeby ta ścieżka, którą podąża, sprawiła, że się rozwinie jako zawodnik. Zapamiętamy go jako znakomitego człowieka – zapewnił Burlikowski.

Przyjście Maty i odejście mało znaczącego piłkarza to nie musi być koniec dobrych wieści dla kibiców Miedziowych. Blisko powrotu do klubu jest także Jakub Świerczok.

Na tę chwilę klub milczy w tej sprawie, a weryfikując powyższe doniesienia, usłyszeliśmy tylko, że faktycznie jest coś na rzeczy. Nie jest to pierwsza próba ponownego zakontraktowania tego piłkarza przez Zagłębie. Przypomnijmy, że Jakub Świerczok w Lubinie spędził pół roku (runda jesienna sezonu 2017/18) i strzelił 17 bramek w 25 występach. Dołożył do tego 3 asysty.

Po tym okresie został sprzedany do bułgarskiego Łudogorca Razgrad, z którego po jakimś czasie wypożyczył go prowadzony przez trenera Fornalika Piast Gliwice. Od lipca 2021 roku gra w Japonii, w klubie Nagoya Grampus. Tam robił furorę, aż nagle zastopowały go nie do końca wyjaśnione problemy natury dopingowej. Został zawieszony, przez co ostatni oficjalny mecz rozegrał grubo ponad rok temu (listopad 2021!). W Lubinie miałby się odbudować, ale Zagłębie nie jest jedynym klubem zainteresowanym usługami tyszanina.