Lukas Podolski, Górnik Zabrze: Wiosną spróbujemy atakować tych, którzy są nad nami

Jak pan ocenia rundę Górnika? 26 punktów to dobry wynik?
Zawsze gramy o to, żeby wygrywać mecze. Patrząc na to, jak wygląda sytuacja w klubie i jaki mamy budżet, to nie jest źle. Dla Lecha czy Legii miejsce poza pierwszą trójką to katastrofa, dla nas wszystko w górnej połowie to dodatek na plus. Ważne, że mamy spokój i daleko do miejsc spadkowych.

Na pożegnanie roku strzelił pan gola i to w ostatniej minucie. Takiej radości dawno u pana nie widziałem.
Miałem kontuzję, pięć sześć tygodni, potem przerwa na kadrę, treningi. W moim wieku, jak się długo nie grało, nie jest tak łatwo się odbudować. Fajnie tak zakończyć rok.

Jak pan ocenia jesień w swoim wykonaniu?
Runda udana, może nie strzeliłem siedmiu goli, a dwa, ale to i tak fajnie, bo były problemy. Będzie co wspominać, jak się skończy karierę.

Pierwszą bramkę w meczu z Wartą zdobył Daisuke Yokota. To prawda, że gra w Górniku dzięki panu?
Ja się nigdy nie wychylam, sam wiem, co zrobiłem dla Górnika. Ale przed świętami powiem prawdę: trochę pieniędzy w niego włożyłem, żeby go ściągnąć. Siedział już w hotelu z innym klubem, spędziłem z nim kilka dni i przekonałem. Jak nie ma normalnie kasy to trzeba szukać sposobów.

Nie można jednak wykluczyć, że Yokota zimą odejdzie z Górnika.
Tak już jest, z tego też klub żyje. Jak się ma możliwość gry w lepszym, mocniejszym klubie, to trzeba próbować. A Górnikowi pieniądze są potrzebne, może uda się go sprzedać tak dobrze, jak Włodarczyka? Pokazał, że dobrze gra, że strzela gole, to cena rośnie.

O co wiosną zagra Górnik?
Jeśli tylko będzie taka możliwość, to będziemy atakować tych, którzy są nad nami. Mamy na razie sezon udany, trzeba go tak samo skończyć wiosną.

Jakie plany na przerwę świąteczno-noworocznąś?
Wyjeżdżam, ale nie powiem gdzie, bo będziecie mnie gonić (śmiech). I tak ktoś coś powrzuca w internecie, to wszystko będzie wiadomo. Przede wszystkim to czas na odpoczynek, żeby wrócić ze świeżością.