Magdeburg znów silniejszy od Industrii Kielce
Industria Kielce - SC Magdeburg 24:28 (14:15)
Industria: Wałach, Wolff, Błażejewski – Nahi 6, Wiaderny, Sićko 3, Gębala, D. Dujszebajew 2, Karacić 4, Tharstarson, Olejniczak, A. Dujszebajew 5, Paczkowski, Kounkoud 1, Karaliok, Tournat 3.
Magdeburg: Hernandez Ferrer, Portner – Meister, Chrapkowski, Musche 5, Claar 4, Pettersson, Smmarason 3, Magnusson 6, Hornke 4, Lagergren, Mertens, Saugstrup 3, O’Sullivan 2, Damgaard, Bergrndahl
Obie ekipy przeszły fazę grupową z kompletem zwycięstw. Industria Kielce pokonała w pierwszym meczu turnieju Al-Najma 27:26, a później rozprawiła się z amerykańskim San Francisco CalHeat 49:23. Z kolei Magdeburg wygrał z Al Khaleej 29:22, a później australijskim University of Queensland HC 57:14.
Zarówno jedna, jak i druga ekipa spotkały się w czerwcowym finale Ligi Mistrzów. Tam, po pełnym dramaturgii meczu, górą byli podopieczni Benneta Wiegerta, triumfując po dogrywce 30:29. W sobotnim starciu stawką był finał turnieju IHF Super Globe rozgrywanego w arabskim Dammam.
Do kadry Industrii Kielce wrócił Benoit Kounkoud, który nie zagrał w poprzednim spotkaniu z San Francisco CalHeat z powodu drobnej kontuzji. Arkadiusz Moryto znów przesiedział mecz na trybunach.
Niemiecki zespół dużo szybciej wszedł na odpowiednie obroty. Kielczanie nie mogli przełamać defensywy swojego przeciwnika. Popełniali błędy w ataku, a na wysokim poziomie skuteczności bronił Nikola Portner. W efekcie w 16. minucie meczu Magdeburg uzyskał czterobramkową przewagę. Chwilę później, karą dwóch minut za atak na twarz, został ukarany Nicolas Tounat. Mimo to mistrzowie Polski dwa razy przechwycili piłkę w obronie i wykorzystali kontrataki. W 21. minucie gola kontaktowego zdobył Alex Dujszebajew. Dobry występ zaliczyli obaj bramkarze. Andreas Wolff zanotował w meczu trzy udane interwencje z linii siódmego metra. Ostatecznie Magdeburg prowadził do przerwy 15:14.
W drugiej odsłonie kielczanie szybko wyrównali, ale następnie trzy bramki z rzędu rzucili obrońcy tytułu. Podopieczni Talanta Dujszebajewa nie spuścili głów. Świetna defensywa pozwoliła im wyjść na pierwsze prowadzenie w 40. minucie meczu. O czas musiał poprosić Bennet Wiegert, trener niemieckiej drużyny. Wynik był wyrównany do 55. minuty spotkania. W kluczowym momencie mistrzowie Polski zaliczyli przestój w ataku. Tracili piłki i nie wykorzystywali swoich szans, nawet z czystych pozycji. W 57. minucie z kontrataku trafił Tim Hornke, chwilę później do pustej bramki rzucił Matthias Musche i dał swojej drużynie 3 bramki przewagi. W tym momencie było już wiadome, że w finale zamelduje się Magdeburg.
Rywal Industrii Kielce zagra o złoto z Fuechse Berlin, które rozprawiło się z Barceloną 34:33. Kielczanie zagrają z „Dumą Katalonii” o brąz. Początek tego spotkania w niedzielę o 15:30.
