Małoszyce: Spalone zwłoki w samochodzie. Policja z Żandarmerią Wojskową „przeczesuje” okolicę. Co dalej w tej sprawie?

6 listopada 2020, 18:50

Spalone zwłoki w samochodzie. Funkcjonariusze „przeczesują” okolice Małoszyc

Policja z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku z Żandarmerią Wojskową przeczesują teren w pobliżu Małoszyc. Działania mają związek ze sprawą zwęglonych zwłok mężczyzny, znalezionych 23 października w bagażniku spalonej Skody Ocktavii. Według szokującej hipotezy, mężczyzna mógł podpalić się sam. – Przeprowadzamy penetrację terenu. Sprawdzamy, czy nie znajdują się tam ślady, które mogłyby pomóc w śledztwie – mówi Patryk Wegner, szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku.

Spalone zwłoki w Małoszycach. Co dalej w tej sprawie?

Funkcjonariusze z KWP w Gdańsku i Żandarmerii Wojskowej sprawdzają teren w pobliżu Małoszyc, gdzie 23.10.2020 r. znaleziono płonące auto ze zwłokami mężczyzny w bagażniku. To element śledztwa, prowadzonego pod nadzorem Prokuratory Rejonowej w Lęborku.

Zobacz galerię (8 zdjęć)

– Przeprowadzamy penetrację terenu. Sprawdzamy, czy nie znajdują się tam ślady, które mogłyby pomóc w śledztwie. To rutynowe czynności – mówi Patryk Wegner, szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku.

Strażacy pojechali ugasić płonące auto, w bagażniku znaleźli zwęglone ciało

Według szokującej hipotezy, mężczyzna mógł podpalić się sam. Prokuratura w Lęborku prowadzi w tej sprawie śledztwo w kierunku pomocy w samobójstwie. Wskazuje na to opinia biegłego, który wstępnie wykluczył, aby osoba, która spłonęła w bagażniku auta, posiadała śmiertelne obrażenia zadane przez osobę lub osoby trzecie.

Śledczy czekają jeszcze na szczegółowe wyniki sekcji zwłok, w tym badania toksykologiczne, jednak, według wstępnych ustaleń, mężczyzna zginął na skutek działania wysokiej temperatury, czyli śmierć nastąpiła w wyniku spalenia.