Grzegorz Borys zamordował 6-letniego synka
Grzegorz Borys jest podejrzewany o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem na swoim 6-letnim synu. Miało do tego dojść około godz. 6.00 rano w piątek 20 października. Chłopiec wykrwawił się na skutek ran zadanych nożem w szyję. Mężczyzna od kilku dni jest poszukiwany przez policję. Wydano za nim list gończy. Dziennik "Fakt" dotarł do nagrania z monitoringu, na którym widać Grzegorza Borysa, jak biegnie przez osiedle tuż po zabójstwie.
Ciało Olusia znalazła mama. Wyszła wcześniej z pracy
Według ustaleń "Faktu" mama chłopca wyszła wcześniej do pracy. Przerwała ją jednak przed czasem. To ona znalazła w mieszkaniu ciało swojego dziecka. Doszło do tego około godz. 10.00.
- Pani Karolina poszła do pracy, ale najwyraźniej przeczuwała, że może stać się coś złego, bo coś ją tchnęło, żeby wrócić do domu, chciała zapobiec tragedii, ale w domu znalazła już ciało synka - twierdzi informator "Faktu", który ma znać kulisy śledztwa. - Być może doszło do jakiejś kłótni, wcześniej w tym domu nie było żadnych interwencji policji - dodaje w rozmowie z tabloidem.
Para była małżeństwem z ponad 20-letnim stażem. Wychowali dwóch synów. Zamordowany został młodszy z nich - Olek. Jego o kilka lat starszy brat chodzi do szkoły podstawowej. Świadkowie twierdzą, że była to zwyczajna rodzina.
Morderstwo 6-latka. Trwa obława policji
We wtorek od rana funkcjonariusze policji przeszukują Trójmiejski Park Krajobrazowy, który znajduje się miedzy dzielnicami Gdyni - Chwarznem a Dąbrową. Policyjne radiowozy stoją na ul. Chwarznieńskiej, Wiczlińskiej i Obwodnicy Trójmiasta. Podobnie, jak w poniedziałek kierowcy muszą liczyć się dużymi utrudnieniami w ruchu podczas poruszania się po Trójmieście.
źródło: fakt.pl, pap
lena
