Premier League. Everton - Manchester City 1:3
Manchester City rozegrał pierwszy mecz w Premier League od 16 grudnia. Po wygraniu Klubowych Mistrzostw Świata przyszło mu zawalczyć dopiero z siedemnastym Evertonem, który zaszedł za skórę Chelsea (2:0) i Newcastle (3:0), a w przeddzień Wigilii minimalnie przegrał z Newcastle (1:2).
City wystąpiło bez kontuzjowanego Erlinga Haalanda. Po przerwie trzeba było odrabiać straty, bo składną akcję wykończył Jack Harrison.
- To nie był dla City łatwy mecz, bardzo fizyczny, ale po przerwie tej kontroli było więcej - stwierdził pod koniec meczu Michał Gutka z Viaplay.
W odwróceniu wyniku pomógł Jordan Pickford. Bramkarz Evertonu źle zachował się przy bramkach na 1:1 i 1:3. Najpierw nie docenił próby Phila Fodena, a potem podał tak, że Bernardo Silva wpakował piłkę do pustej siatki. W międzyczasie jedenastkę za zagranie ręką wykorzystał Julian Alvarez - trafił po raz piąty w sezonie.
Czwarty w tabeli Manchester City traci do liderującego Liverpoolu pięć punktów, ale ma do rozegrania zaległy mecz z Brentfordem.
Chelsea rzutem na taśmę pokonała Crystal Palace
Everton - Manchester City 1:3 (0:1)
Bramki: Harrison 29' - Foden 53', Alvarez 64' (k.), Bernardo Silva 87'
Żółte kartki: Patersson, Gomes, Pickford, Branthwaite - Akanji, Grealish
LIGA ANGIELSKA w GOL24
10 najlepiej wycenianych Polaków. Robert Lewandowski... poza...