Pod koniec kwietnia pojawiły się infromacje, że Pep Guardiola i jego żona Cristina Serra postanowili wrócić do siebie po spędzeniu wspólnie Wielkanocy w Barcelonie. Trener miał obiecać, że będzie odwiedzał Barcelonę raz w tygodniu między meczami.
Para w styczniu po 30 latach wspólnego życia ogłosiła, że się rozstaje, a postępowanie rozwodowe już się rozpoczęło.
Jednak po trzydniowej wizycie Pepa w Barcelonie na święta wielkanocne, para postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę, według katalońskiej gazety „El Nacional”.
Małżeństwo rozpadło się w 2019 roku, kiedy przedsiębiorca modowy Cristina wróciła do Barcelony, aby skupić się na swoich interesach. Jednak to decyzja Pepa z listopada ubiegłego roku o przedłużeniu kontraktu z Manchesterem City do 2027 roku rzekomo spowodowała rozstanie. Cristine miało się nie spodobać, że Guardiola stawiał pracę ponad rodzinę.
„Pep Guardiola i jego żona Cristina Serra rozstają się po 30 latach małżeństwa. Trener Manchesteru City Pep Guardiola i jego żona Cristina Serra rozstali się w przyjaznej atmosferze po trzech dekadach wspólnego życia”
Dziennikarki Laura Fa i Lorena Vazquez w podcaście „Las Mamarazzis” zdementowały informacje o ponownym zejściu się Pepa z Cristinia. Para żyje osobno i nie planuje odbudowy swojego związku. Mimo dobrej komunikacji i rzadkich spotkań, trudno oczekiwać odnowienia związku.
– Ostatnio pojawiły się spekulacje, że istnieje możliwość pojednania... Nie mamy dalszych szczegółów na temat intymnej relacji pary, ale możemy potwierdzić, że nadal żyją osobno i nie widać pojednania na horyzoncie
– powiedziała Laura Fa.
Obecnie Guardiola walczy z Manchesterem City o kwalifikację do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie (w 36. kolejce Premier Legaue zaskakująco zremisował na wyjeździe z najgorszą drużyną w lidze Southampton 0:0) i czeka na finał Pucharu Anglii przeciwko Crystal Palace, który odbędzie na Wembley w sobotę, 17 maja.
