Ashley Madison to - jak czytamy na stronie portalu - najpopularniejszy na świecie serwis randkowy skierowany do osób zamężnych i żonatych pragnących dyskretnego seksu (strona reklamuje się hasłem: "Życie jest krótkie. Pozwól sobie na romans"). Dane z portalu hakerzy wykradli w lipcu. Zagrozili wtedy, że jeśli serwis Ashley Madison nie zostanie zamknięty, ujawnią prawdziwe dane użytkowników, a także opublikują kompromitujące ich zdjęcia. Na razie hakerzy opublikowali dane o miejscu zamieszkania niewiernych mężów i żon. W rozmowie z magazynem "Vice" przyznają też, że rozważają ujawnienie pieprznych treści czatów. I bez tego zrobiło się gorąco. W Kanadzie dwie osoby popełniły samobójstwo, a w USA ruszyła lawina pozwów rozwodowych. W tej sprawie śledztwo wszczęło już FBI.
Na podstawie wykradzionych danych hiszpańscy informatycy z firmy Tecnilógica stworzyli mapę zdrady. Dzięki niej wiemy, gdzie mieszkają osoby, które lubią "skoki w bok". Nie brakuje wśród nich mieszkańców Polski. Z mapy wynika, że np. w Warszawie to prawie 6 tys. osób, w Krakowie ponad 1,7 tys., a w Poznaniu 1,3 tys.