Najman zdobył się na odwagę i po porażce z Mołdawią skierował dwa słowa bezpośrednio do selekcjonera. - Santos! Santos, obudź się, człowieku! - wykrzyczał do telefonu freak fighter. - Glik i Grosicki na wakacjach? Kownacki w Niemczech? A nas tam w Mołdawii napi*** jak mokre żyto. Człowieku, jak nie wiesz, to zapytaj, albo spójrz do mnie na Twittera.
- Zobacz, gdzie są polscy zawodnicy, kto jak gra. Co tym mi na złość robisz, bo uwagę ci zwróciłem, to ty ich specjalnie nie będziesz powoływać? Grajcie coś, ruszajcie się! Żeby Mołdawia miała lepszego napastnika od Polski?! - zwrócił uwagę Najman. I faktycznie. Tego feralnego dnia błyszczał nie Robert Lewandowski, nie Arkadiusz Milik, lecz autor dubletu Ion Nicolaescu.
Polska po tym meczu spadła na przedostatnie miejsce. Jeśli chce awansować na Euro w Niemczech to musi najlepiej wygrać wszystkie mecze do końca. A łatwo nie będzie, skoro z Albanią czeka ją wyjazdowy mecz...
Dlatego Najman ma propozycję. - Santos, bierz no się do roboty i zwołuj mi chłopaków: Glik, Grosicki i Kownacki! - zaapelował celebryta przed wrześniowymi spotkaniami.
REPREZENTACJA w GOL24
MEMY o meczu Mołdawia - Polska. No i wakacje! Santos: W co j...
