25 października władze Legii Warszawy zwolniły Czesława Michniewicza i zatrudniły Marka Gołębiewskiego. Szkoleniowiec, który dotychczas prowadził rezerwy stołecznego klubu miał mało czasu na pracę z zespołem. Po trzech dniach zadebiutował w meczu 1/16 Fortuna Pucharu Polski z trzecioligowym Świtem Skolwin, a następnie przegrał trzy spotkania rozegrane przy Łazienkowskiej - z Napoli w Lidze Europy i ekstraklasowe z Pogonią Szczecin oraz Stalą Mielec.
Szczególnie druzgocąca była ta ostatnia porażka. Po niej pojawiło się wiele spekulacji. Media informowały, że Dariusz Mioduski i spółka szukają następcy Gołębiewskiego, że ten podał się do dymisji, i że w najbliższych dniach przy Łazienkowskiej zajdą zmiany. O swojej sytuacji szkoleniowiec opowiedział w rozmowie z serwisem "WP Sportowe Fakty"
- To w ogóle jest śmieszne. W szatni powiedziałem piłkarzom: "Thank you for your work today". Szatnia, jak widać, nie jest dostatecznie hermetyczna, coś się z niej wydostaje, tyle że to jest akurat zwyczajne przekłamanie… Jeszcze raz powtarzam: powiedziałem, że dziękuję za dzisiejszą pracę na boisku. Nie podawałem i nie podam się do dymisji, bo za krótko pracuję, aby to zrobić. Natomiast, jeżeli bym widział, że nie jestem w stanie nic zrobić z tą drużyną, to usiadłbym z prezesem Mioduskim i powiedział mu, jak jest. Na poniedziałkowym spotkaniu wyraźnie mu przekazałem, że się nie poddaję, że widzę, gdzie są problemy i chcę tu pomóc. Prezes od samego początku mi mówił: To jest Legia, musisz się bronić wynikami. I ja sobie zdaję z tego sprawę. Natomiast wciąż wszystko jest w rękach moich i mojego sztabu - wyjaśnił 41-letni trener.
Ponadto Gołębiewski dodał, że w szatni podarto tabelę PKO Ekstraklasy. - Tak. Zrobiłem taki zabieg psychologiczny przed meczem z Pogonią Szczecin. Wydrukowałem tabelę, a na odprawie poprosiłem kapitana, Artura Jędrzejczyka, żeby ją podarł. Powiedziałem piłkarzom, że następną wydrukujemy dopiero w maju - wyjaśnił.
Nic dziwnego, Legia po 12 rozegranych kolejkach (ma dwa zaległe mecze) zajmuje przedostatnie, 17. miejsce. Ostatni Górnik Łęczna ma tylko jeden punkt mniej (ale dwa spotkania rozegrane więcej). Po przerwie na mecze reprezentacji Wojskowi zagrają na wyjeździe z 14. w tabeli Górnikiem Zabrze (niedziela, 21.11, godz. 17.30).
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Reprezentacja Polski w FIFA 22. Zobacz, jak wyglądają Biało-Czerwoni
- Najwyżej wyceniani polscy piłkarze. Matty Cash w górnej połówce TOP 10
- TOP 10 najbogatszych właścicieli klubów. Newcastle bierze wszystkich
- Lewandowski otworzył Nine's. Pomaga mu Mueller! W co jeszcze inwestuje kapitan kadry?
- Lewandowski rozpoczął sezon w swoim stylu. Jak strzelał w poprzednich latach?
- Reprezentacja Anglii WAGs, czyli partnerki rywali Polaków
