Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń radia w jednej z samolotowych podróży marszałka Sejmu wziął m.in. udział poseł Stanisław Piotrowicz. Miał jednak nie być sam. W locie uczestniczyła również kobieta o tym samym nazwisku. Podobnie było w przypadku Zdzisława Krasnodębskiego.
Do odrzutowca Marek Kuchciński miał zabierać także m.in. posła Bogdana Rzońcę czy marszałka Podkarpacia Władysława Ortyla.
Rządowymi maszynami z marszałkiem latali także członkowie rodziny, przede wszystkim syn Zbigniew.
CZYTAJ TEŻ: PiS rozważa dwa warianty dymisji marszałka Sejmu w związku z „rodzinnymi lotami”
RMF FM dodaje, że rodzina Kuchcińskich latała nie tylko nowym gulfstreamem, ale także śmigłowcem Sokół - maszyny kursowały głównie między Okęciem a Jasionką, a także Huwnikami (to małe lotnisko w pobliżu rodzinnego miasta marszałka: Przemyśla).
Z ustaleń stacji wynika również, że opublikowany przez Kancelarię Sejmu wykaz lotów Marka Kuchcińskiego jest niekompletny. Nieścisłości wykazuje porównanie wykazu autorstwa Kancelarii Sejmu i części spisów pasażerów podróży marszałka.
Źródło:
TVN 24
„Z tych ostatnich wynika, że np. 16 lipca 2018 roku Marek Kuchciński z trojgiem swoich dzieci - córką i dwoma synami - leciał z Rzeszowa śmigłowcem Sokół na wojskowe lotnisko Okęcie. Natomiast w sejmowym wykazie podróży marszałka nie ma takiego rejsu. Jest lot z Warszawy do Rzeszowa 14 lipca, a następny, powrotny, 23 lipca” - podaje radio.
I dodaje, że w wielu przypadkach nie zgadza się również liczba osób towarzyszących marszałkowi deklarowana przez kancelarię i na listach pasażerów. Dla przykładu 21 października 2018 - według kancelarii - z Rzeszowa leciało dziewięć osób, z kolei według list pasażerów na pokładzie były tylko cztery osoby.
Z kolei TVN24 ujawnił dziś, że do Krakowa w dniu 70. urodzin prezydenta Lecha Kaczyńskiego z marszałkiem Sejmu zabrali się Wojciech Jasiński, Maciej Łopiński i szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska, a w drodze powrotnej Zbigniew Ziobro.
PO żąda natychmiastowej dymisji Kuchcińskiego
W odpowiedzi na doniesienia medialne o lotach marszałka Sejmu parlamentarzyści PO zażądali dziś natychmiastowej dymisji Kuchcińskiego oraz dyrektora Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzeja Grzegrzółki. -Do listy pasażerów dołączane były, moim zdaniem kompletnie nieuprawnione, osoby takie jak Stanisław Piotrowicz, Maria Piotrowicz, Zdzisław Krasnodębski, Anna Krasnodębska, wielokrotnie poseł Bogdan Rzońca, wielokrotnie posłanka Wróblewska i wielu innych, w tym asystenci marszałka Kuchcińskiego. Żadna z tych osób nie spełnia kryterium instrukcji HEAD, która wyraźnie mówi o członkach oficjalnych delegacji – mówił Robert Kropiwnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie.
- Na naszych oczach legł w gruzach mit o uczciwości, który PiS budował przez lata. Roztrzaskał się o ziemię i prysł. Prawo i Sprawiedliwość to partia oszustów. Kłamią regularnie od wielu tygodni: politycy tej partii, kancelaria Sejmu, rzecznik CIS i sam marszałek. Ilu jeszcze jest takich Kuchcińskich? Tego nie wie nawet Jarosław Kaczyński - stwierdził z kolei poseł Cezary Tomczyk.
W obronie marszałka stanął natomiast eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. – Problem urodził się z powodu nieczytelnych przepisów odziedziczonych po poprzednich rządach, odnośnie właśnie możliwości lotów najważniejszych lotów w państwie i osób im towarzyszących. Właśnie dlatego wprowadzimy regulacje – mówił dziennikarzom w Sejmie.
Stanisław Piotrowicz: Wiozłem lek dla żony
Ze swojego lotu z marszałkiem postanowił wytłumaczyć się poseł Stanisław Piotrowicz, który podróżował z żoną. - Moja żona tego dnia była w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Potrzebowaliśmy przewieźć wyprodukowany tam lek dla mojej małżonki, który może być przewożony tylko w stanie zamrożenia. Musiałem to zrobić. Starałem się o bilety na rejs LOT-u do Rzeszowa, jednak bilety były "obłożone" i ich nie dostaliśmy. Dowiedziałem się, że jest możliwość lotu z marszałkiem do Rzeszowa. I z tej możliwości z małżonką skorzystaliśmy - mówił W rozmowie z Wirtualną Polską. - To był jeden i jedyny raz, gdy skorzystaliśmy z lotu z marszałkiem Sejmu. To był naprawdę wypadek losowy. Sam nie wiedziałem do końca, co wtedy zrobić - dodał.
Kancelaria publikuje listę lotów
Lista zawiera 85 pozycji opisujących podróże krajowe Marka Kuchcińskiego między 17 marca 2016 roku a 22 lipca 2019 roku. Samych lotów było więcej, czasem kilka dziennie, w ramach jednej podróży służbowej. Jak wynika z dokumentów, 70 podróży odbyło się pomiędzy Warszawą a Rzeszowem (wiele z nich z drogą powrotną).
Wśród celów lotów znalazło się m.in. prowadzenie obrad Sejmu, spotkania z zagranicznymi delegacjami i samorządowcami czy udział w takich wydarzeniach jak otwarcie Kongresu Oświaty Polskiej na Ukrainie i w kongresie Polska Wielki Projekt. Marszałek latał rządowymi maszynami także na odsłonięcia pomników (np. odsłonięcie pomnika śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego 16 czerwca w Szczecinie). Celem jednej z podróży na lotnisko do Rzeszowa było wręczenie nagrody dla milionowego pasażera pociągu relacji Przemyśl-Kijów.
CZYTAJ TEŻ: Loty marszałka Sejmu. Marek Kuchciński: Miałem 900 służbowych spotkań. Taki przyjąłem model pracy marszałka
"Łącznie w okresie między 17 marca 2016 r. a 22 lipca 2019 r. Marek Kuchciński 135 razy korzystał z rządowych maszyn" - wyliczył Onet.pl.
Media zwracają uwagę na niewielką liczbę przelotów w 2017 i 2018 roku.
Źródło:
TVN 24
