Marek Papszun o meczu Raków Częstochowa - Sturm Graz
Dlaczego nie udało się chociaż zremisować - zapytał w pomeczowym studiu trenera Papszuna prowadzący Jacek Kurowski. - Przespana pierwsza połowa - usłyszeliśmy w odpowiedzi. - To była pełna dominacja. Raków dobrze zareagował po przerwie. Trener Szwarga "obudził" zespół, jednak w stworzonych sytuacjach była duża przewaga Sturmu. Szkoda ostatnich dziesięciu minut. Raków całkowicie zdominował przeciwnika, gra toczyła się w trzeciej tercji, ale było mało czystych, wykreowanych sytuacji - zaznaczył Papszun.
Były trener Rakowa dostrzegł też powody do optymizmu. - Cieszyć można się minimalnie z tego, że Raków "dźwignął" się po przerwie i potrafił utrzymywać wynik do końca meczu (...) Wszyscy liczyliśmy, że dzisiaj będzie to bój wyrównany, zakończony sukcesem. Stało się inaczej. Jeszcze wszystko jest możliwe w tej grupie. Zostały cztery mecze. Myślę, że zejdzie presja, zespół pokaże lepszą jakość i przede wszystkim skuteczność, bo na razie ma zero bramek - dodał.

W studiu dyskutowali również Robert Podoliński oraz Jakub Wawrzyniak. Zdaniem byłego reprezentanta Polski w Rakowie jedynym bohaterem po dwóch meczach jest bramkarz Vladan Kovacević, którego interwencje uchroniły zespół przed znacznie wyższymi porażkami. Zawiodła za to cała linia obrony.
- Mój scenariusz niestety się nie sprawdził, że mecz będzie oparty o fazy przejściowe. Sturm zdominował Raków. Gra właściwie toczy się na jednej połowie - mówił za to już w przerwie trener Papszun.
- Cóż, bolesna lekcja - podsumował krótko w mediach społecznościowych właściciel Rakowa, Michał Świerczewski.
Liga Europy - tabela grupy D:
- 1. miejsce - Atalanta Bergamo: 6 punktów, bramki 4-1
- 2. miejsce - Sporting Lizbona: 3 punkty, bramki 3-3
- 3. miejsce - Sturm Graz: 3 punkty, bramki 2-2
- 4. miejsce - Raków Częstochowa: 0 punktów, bramki 0-3
LIGA EUROPY w GOL24
Dziewczyna Marcina Bułki. Polski bramkarz związał się z mode...