María del Carmen García spaliła żywcem gwałciciela swojej córki: „Abyś o mnie nie zapomniał”

Kazimierz Sikorski
Maria chciała ukarać sąsiada za to, co zrobił jej córce
Maria chciała ukarać sąsiada za to, co zrobił jej córce Fot. X (Twitter)
María del Carmen García nie mogła znieść, że sąsiad zgwałcił jej trzynastoletnią córkę i po wyjściu z więzienia spytał kobietę, jak jej pociecha się czuje. Obmyśliła zemstę, którą spełniła, a w jej obronie stanęli zwykli ludzie. Historia matki, domagającej się sprawiedliwości za krzywdę wyrządzoną córce, przypomina tę opowiedzianą w oscarowym filmie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" z 2017 roku.

Do dramatu doszło w 1998 roku w hiszpańskim mieście Benejuzar. María del Carmen García poprosiła swoją córkę Verónicę, aby załatwiała jakieś sprawy w mieście. I wtedy podszedł do niej sąsiad rodziny Antonio Cosme. Chwycił dziewczynkę za koszulę, przyłożył jej nóż do szyi i zawlókł do lasu. Tam brutalnie zgwałcił trzynastolatkę.

Przez cały czas myślała o zemście

Matka ofiary była załamana, bała się o życie córki, która była w szkole wyśmiewana przez kolegów. Zboczeniec dostał 9,5 roku więzienia. Zrozpaczona kobieta myślała cały czas o zemście. Nie wiedziała, że to zboczeniec ją odnajdzie, a nie ona jego. Pewnego dnia potwór wyszedł zza krat, podszedł do Marii na przystanku autobusowym obok jej domu w Alicante i spytał, „jak się czuje jej córka”.

Maria popatrzyła na postawnego mężczyznę i powiedziała: „Cholera, to ty”. Odwróciła się na pięcie i zalana łzami poszła na stację paliw. Kupiła benzynę, wlała ją do butelki i pomaszerowała do baru, do którego poszedł gwałciciel. Stanęła nad nim, oblała go benzyną i powiedziała: "żebyś mnie pamiętał” i podpaliła go.

Zboczeniec stanął w ogniu

Gwałciciel płonął jak pochodnia. Przerażona obsługa baru z trudem ugasiła płomienie. Cudem odratowano zboczeńca, ale tylko na krótko. Miał poparzone 90 procent ciała i kilka dni później zmarł w szpitalu.

Maria del Carmen Garcia wpadła w ręce policji. Tłumaczyła, że nie chciała go zabić, tylko okaleczyć. Potem był sąd i wyrok: dziewięć lat więzienia. W miejscowej społeczności się zagotowało. Na ulicach rozpoczęły się protesty, które objęły cały kraj. Ludzie domagali się uwolnienia kobiety, która nie mogła znieść, że zboczeniec okaleczył jej córkę na całe życie. Batalia była trudna i długa. Najpierw zmniejszono wyrok kobiecie, potem otworzyła się ścieżka do jej ułaskawienia. Ale Sąd Najwyższy miał inne zdanie. Ruszyła więc fala kolejnych demonstracji, która przyniosła efekt.

Kobiecie pozwolono opuszczać zakład karny na jeden dzień lub nieco dłużej. W końcu doczekała pełnej wolności. Tylko zadra po dramacie córki wciąż w niej siedzi.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pikuś
6 sierpnia, 13:10, Andrzej:

[wulgaryzm] powinna zgnić w lochu za zabójstwo.

I tyle w temacie.

Ta kobieta ma coś, czego nie masz ty, i ogromna większość mężczyzn w tym kraju i na świecie. Zgadnij o czym mówię?

Chwała tej Pani!

Wróć na i.pl Portal i.pl