Władze ukraińskie obawiają się, że w zbombardowanym przez Rosjan teatrze w Mariupolu, zginęło 300 osób. Cywile ukrywali się w piwnicach budynku. Minęło kilka dni, nim pojawiły się szczegóły dotyczące prawdopodobnej liczby śmiertelnych ofiar.
W piątek rano rada miasta opublikowała w Telegramie informację:
"Niestety zaczynamy ten dzień od złych wiadomości. Z relacji naocznych świadków wynika, że około 300 osób zginęło w teatrze dramatycznym w Mariupolu w wyniku bombardowania przez rosyjski samolot."
- Akcję ratowniczą utrudniał fakt, że służby ratownicze praktycznie w mieście już nie istnieją. Ponadto były ogromne obawy przed kolejnymi rosyjskimi atakami – powiedział wcześniej w ukraińskiej telewizji Serhij Taruta, były szef obwodu donieckiego.
- Ludzie robili wszystko sami, usuwali gruz, starając się dotrzeć do zesypanych - dodał.
Mariupol od ponad dwóch tygodni jest nieustannie ostrzeliwany przez rosyjską artylerię i stał się ponurym symbolem cierpień Ukrainy w trwającej już ponad miesiąc wojnie.
