Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych tradycyjnie rozpoczął się mszą w kościele św. Rodziny na Rogatce. Po nabożeństwie uczestnicy przeszli do ogrójca klasztoru jezuitów, gdzie odśpiewali hymn państwowy oraz złożyli wiązankę kwiatów przy pomniku poświęconemu żołnierzom Armii Krajowej.
W tym roku organizatorzy wydarzenia nie otrzymali formalnej zgody na przemarsz ulicami miasta i musieli iść chodnikami.
Także w tym roku na trasie marszu stanęli jego przeciwnicy. Na kaliskim Złotym Rogu stanęła grupa przedstawicieli Komitetu Obrony Demokracji oraz Obywateli RP. Przynieśli oni ze sobą transparenty z hasłami "Patriotyzm to miłość, nacjonalizm to nienawiść", "Czcimy pamięć ofiar żołnierzy wyklętych" i "Kalisz wolny od faszyzmu".
Na Złotym Rogu doszło do słownych przepychanek między obiema grupami. Uczestnicy marszu krzyczeli Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i "A na na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". Z drugiej strony krzyczano "Precz z faszyzmem". Wszystkiemu bacznie przyglądała się policja.