- To nie jest wydarzenie, które powinno zostać zamknięte w gablotach muzeów. Jego aktualność wraca do nas za każdym razem, kiedy myślimy o polskiej suwerenności. Powstanie Warszawskie to wydarzenie, które jak żadne inne odsłania tragizm naszych dziejów - podkreślił Mateusz Morawiecki.
Premier w swoim podcaście mówił o tym, że wiele razy w naszej historii dochodziło do sytuacji, gdy rozum podpowiadał, żeby się poddać i żyć spokojnie, ale Polacy i tak walczyli, choć zwycięstwo wydawało się niemożliwe. - Polska istnieje tylko dzięki tym, którzy szli za głosem serca i nie dawali się zwieść pułapkom rozumu - dodawał Morawiecki.
Według niego, Powstańcy Warszawscy nie wybierali między wolnością a zniewoleniem, tylko między wolnością a unicestwieniem. - Podporządkowanie oznaczało zgodę na wyniszczenie naszego narodu. Walka była konieczna. Kto nie podejmuje się walki, przegrywa na starcie. Taka też jest dziś lekcja z wojny na Ukrainie - spuentował premier.
