Spis treści
Białoruś po stronie Rosji, ale może grać w pucharach
Po wybuchu wojny na Ukrainie Białoruś opowiedziała się po stronie Rosji. Z terenu Białorusi wystrzeliwano rakiety i gromadzono wojska wzdłuż całej granicy z Ukrainą. W lipcu minęły natomiast trzy lata od rozpoczęcia kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej, inicjowanego przez Kreml.
Mimo to UEFA nie wykluczyła Białorusi z europejskich rozgrywek. Reprezentacja występuje w Lidze Narodów, kluby biorą udział w pucharach. Zdecydowano jedynie, że domowe mecze muszą odbywać się na neutralnym gruncie; kadra gra na Węgrzech, Dinamo w Azerbejdżanie. Legię ten daleki wyjazd na szczęście ominie.
Mecz Legia - Dinamo. Komunikat białoruskiego klubu
- Dinamo nie organizuje sektora dla gości i nie będzie pomagać w zakupie biletów na najbliższe wyjazdowe mecze europejskich pucharów - 24 października przeciwko fińskiemu HJK w Helsinkach oraz 7 listopada przeciwko polskiej Legii w Warszawie - czytamy na profilu klubu w mediach społecznościowych (cytat za serwisem legia.net). Pod tym wpisem zablokowano możliwość komentowania.
W krótkim komunikacie nie podano powodów tej decyzji. Według "Tribuny" stoją za nią białoruskie władze, które obawiają się manifestacji ideologicznych - np. transparentów o reżimie w Mińsku i wojnie na Ukrainie. W ostatnich latach większość represjonowanych w kraju Białorusinów, w tym fanów Dinama, wyemigrowało właśnie do Polski. Znaczna część z nich osiedliła się w Warszawie.
Ranking frekwencji we wrześniu. Lech Poznań na pierwszym i d...
