W sobotę o godzinie 18.30 Manchester City podejmie u siebie Leicester i okaże się, która z tych drużyn tak naprawdę goni Liverpool. Lisy mają przewagę czterech punktów nad obrońcą tytułu, więc nie ma możliwości, by już teraz stracili drugie miejsce. Kolejne potknięcie vicelidera, po remisie z Norwich, będzie można nazwać jednak drobnym kryzysem na Kings Power Stadium.
Atutem drużyny Brendana Rodgersa są szybkie i zabójczo skuteczne kontrataki, które co pokazał mecz City z Manchesterem United, są odpowiednią bronią na The Citizens. Należy oczekiwać jednak, że nauczony doświadczeniem Pep Guardiola przygotuje na to starcie coś specjalnego. Ostatni mecz Obywateli z Arsenalem był pokazem siły mistrza i show Kevina De Bruyne, który zdaje się być najlepszym graczem ligi w pierwszej połowie sezonu. Lisy być może postraszy też Sergio Aguero. Argentyńczyk wrócił do treningów po kontuzji i będzie głodny bramek.
A może to Lisy wybiją drużynie Guardioli z głowy marzenia o mistrzostwie? Jeśli Obywatele przegrają to ich strata do Liverpoolu mogłaby wynosić nawet 17 punktów, co wydaje się nieosiągalne nawet dla Pepa Guardioli. Historia zatoczyłaby natomiast pewnego rodzaju koło - przecież to wygrana z Leicester w ubiegłym roku na dobrą sprawę zapewniła The Citizens mistrzostwo. Tym razem będzie odwrotnie?
Mecz Manchesteru City z Leicester będzie transmitowany na kanale Canal+ Sport 2.
