Mecz Zagłębie Arka zakończył się burdami przed stadionem w Sosnowcu.
Jak podaje policja, najpoważniejsze naruszenie prawa związane z sobotnim meczem Zagłębia i Arki miało miejsce nie na stadionie, ale poza nim, w okolicy boiska treningowego. Około godz. 18, tuż po rozpoczęciu spotkania, grupa około stu pseudokibiców dążyła do ustawki w tym miejscu. Interweniować musieli policjanci zabezpieczający mecz.
CZYTAJ KONIECZNIE I ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZADYMY:
STADION ZAGŁĘBIA SOSNOWIEC DO ZAMKNIĘCIA?
Wezwania do rozejścia się nie pomogły. Policjanci wkroczyli więc i rozdzielili dwie zwaśnione grupy. Wówczas agresja obu przeniosła się na mundurowych. W ich stronę poleciały kamienie i butelki. Policjanci odpowiedzieli gazem, armatkami wodnymi, pałkami i bronią na gumowe kule.
W końcu udało się opanować sytuację. 56 najbardziej agresywnych kiboli zostało zatrzymanych. To mieszkańcy województw śląskiego, dolnośląskiego i pomorskiego. O ich losie zdecyduje prokurator. Odpowiedzą najpewniej za czynną napaść na funkcjonariuszy, udział w bójce i nielegalnym zbiegowisku. Grozi im do 10 lat więzienia.
- W związku z tymi wydarzeniami niegroźnie ranny w łydkę prawej nogi został 29-letni mieszkaniec Sosnowca. Po zaopatrzeniu medycznym został zwolniony ze szpitala, a lekarz zgodził się na osadzenie go w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Policjanci nie zgłaszali swoim dowódcom przypadków odniesienia ran, bądź poważniejszych obrażeń, a uszkodzeniu uległ jeden radiowóz (wgniecenie karoserii od uderzenia kamieniem) - informuje śląska policja.
Do naruszenia prawa doszło również na samym stadionie. Na trybunie kibice Zagłębia rozciągnęli sektorówkę, a pod nią odpalili ok. 30 rac. Jedna najprawdopodobniej uszkodziła oko 23-latka z Lubina, który potrzebował opieki medycznej. Trafił do szpitala.
Sprawą teraz zajmują się policjanci z sosnowieckiej komendy, wspierani przez funkcjonariuszy z katowickiej komendy wojewódzkiej. Niebawem wszyscy zatrzymani staną przed prokuratorem i dowiedzą się o konsekwencjach swojego postępowania. Może im grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają