Jurij Miedwieczek był dowódcą rosyjskiej 37. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych. Prasa w Wielkiej Brytanii powołuje się w swoich doniesieniach na informacje od urzędnika jednego z krajów zachodnich.
Z informacji tych wynika, że pułkownik został przejechany czołgiem. Powodem buntu żołnierzy miała być skala strat, jakie poniosła jego brygada. – Uważamy, że został zabity przez własne oddziały z premedytacją. Uważamy, że został przejechany przez własne wojska – powiedział urzędnik.
– Kiedy myślimy o operacjach, ważne jest, abyśmy nie liczyli tylko broni i czołgów, ale myśleliśmy o moralnych i koncepcyjnych elementach siły bojowej – podkreślił.
standard.co.uk

Wideo