Pobicie operatora TVP w Gdyni. Jest wniosek o mediację
Naruszenie nietykalności cielesnej operatora gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej, kierowanie gróźb karalnych oraz stosowanie przemocy, w celu zmuszenia do opuszczenia posesji, Prokuratura Rejonowa w Gdyni zarzuciła na początku stycznia tego roku Aleksandrowi K., synowi znanego, gdyńskiego biznesmena. Do sądu skierowano wówczas akt oskarżenia w tej sprawie.
Do wydarzeń, które zbulwersowały opinię publiczną i doprowadziły do przedstawienia zarzutów Aleksandrowi K., doszło 15 października 2020 r. wieczorem na Kamiennej Górze, w willowej dzielnicy Gdyni, pod rezydencją Ryszarda K.. Ekipa gdańskiego oddziału TVP kończyła właśnie pracę nad relacją z przeszukania domu biznesmena, zatrzymanego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wówczas to pojawić miał się Aleksander K.
– W pewnym momencie skierował do dziennikarza TVP groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia go życia – relacjonuje przebieg wydarzeń Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Następnie, w trakcie wymiany zdań między oskarżonym a członkami ekipy telewizyjnej, Aleksander K. zainicjował szamotaninę i odepchnął rękoma jednego z pokrzywdzonych, dziennikarza TVP, czym naruszył jego nietykalność cielesną. Chwilę później oskarżony chwycił operatora TVP za odzież i zaczął go szarpać, a następnie uderzył pięścią w głowę. Pokrzywdzony upadł na ziemię, po czym Aleksander K. kopnął go w głowę. Operator TVP doznał obrażeń głowy, skutkujących rozstrojem zdrowia na czas poniżej siedmiu dni.
Według prokuratury, czyny zarzucane synowi gdyńskiego biznesmena, dawniej jednego z najbogatszych Polaków, noszą znamiona występku o charakterze chuligańskim. Zagrożone są karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Aleksander K. przyznał się do zadania ciosu ręką i kopnięcia pokrzywdzonego w głowę, wskazując, że był zdenerwowany sytuacją związaną z zatrzymaniem swojego ojca Ryszarda K.. Oskarżony nie przyznał się natomiast do popełnienia pozostałych zarzucanych mu czynów.
Nowy termin rozpoczęcia procesu wyznaczono na 10 czerwca 2021 r. Do tego czasu postępowanie mediacyjne prawdopodobnie zostanie już zakończone.
– Widzimy szansę na pojednanie się – mówi Piotr Bednarczuk, obrońca Aleksandra K. – Termin na przeprowadzenie mediacji to trzydzieści dni.
Jak dodał mecenas Piotr Bednarczuk, złożony przez niego wniosek jest zgodny z przepisami kodeksu karnego i uprawnieniami przysługującymi oskarżonemu. Zaznaczył, że sąd wyznaczył już mediatora.
Mecenas Piotr Bednarczuk poinformował ponadto, że ewentualne zawarcie ugody może mieć wpływ na wymiar kary wymierzonej przez sąd.
– Jesteśmy na dobrej drodze do pojednania – dodał Artur Wdowczyk, pełnomocnik pobitego operatora TVP. – Chcą tego obydwie strony, więc jestem optymistą. Ustaliliśmy już ramowe założenia mediacji.
Akt oskarżenia wobec syna znanego biznesmena po pobiciu oper...
O biznesie i dla biznesu
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
