Andrzej Kilijanek zaatakowany w centrum Wrocławia
- Umówiłem się ze znajomymi na mecz, który rozpoczynał się o godz. 19. Przyjechałem na umówione miejsce nieco wcześniej i schowałem się w Arkadach Wrocławskich z uwagi na deszcz. Siedząc w centrum handlowym, doświadczyłem agresji mężczyzny. Została naruszona moja nietykalność cielesna - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Andrzej Kilijanek.
Radny nie chce opisywać prasie całego zdarzenia szczegółowo. Zdradził, że jeszcze dziś złoży zawiadomienie na policję, by funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring w centrum handlowym.
- Składam na policję zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 217 k.k.. W tej kadencji doświadczyłem już hejtu, gróźb, wybitych szyb w samochodzie, a teraz została naruszona moja nietykalność cielesna. Tego już za wiele - napisał polityk.
