Zawieszoną na drzewie przy torach kolejowych klatkę zauważyli w poniedziałek strażnicy ochrony kolei patrolujący okolice torów przy ul. Kilińskiego w Zamościu. W klatce uwięziona była sikorka.
- Na okolicznych drzewach patrol ujawnił kolejnych 6 pułapek, w tym jedną na drzewie rosnącym na terenie posesji znajdującej się nieopodal torów. Te były puste - mówi Piotr Stefaniuk, komendant zmiany z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei.
Na miejsce przyjechali policjanci. Mundurowi znaleźli wyłapane ptaki, w sumie 15 sztuk, na terenie owej posesji. Były to gile, czyże, szczygły, sikorki-bogatki, czyli gatunki chronione - tak stwierdził obecny na miejscu ornitolog.
Ptaki wyłapywał 64-latek z Zamościa: - Według rozporządzenia ministra środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, chwytanie, pozyskiwanie, przetrzymywanie i posiadanie takich gatunków jest zakazane. W rozmowie z policjantami 64-latek stwierdził, że chwytał je dla własnej przyjemności - mówi Joana Kopeć z zamojskiej policji.
Uwięzione ptactwo wypuszczono na wolność. Mężczyźnie, który łapał ptaki, może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.