„Stęskniliśmy się za Wami i graniem dla Was” - powtarzała wokalistka Mikromusic, Natalia Grosiak, dając z kolegami ujmujący, emocjonalny, pozytywny, przepełniony wiarą w to, że autentycznie może być lepiej koncert. Artystka przekonywała również, że warto czasem pewne napięcia sobie i innym odpuścić, pozwolić sobie na miłość i posiadać psa, nauczyć się odczuwać wdzięczność oraz powtarzać sobie i najbliższym, iż jesteśmy najlepszymi wersjami samych siebie, a obojętnie jak oceniamy rzeczywistość, to żyjemy w najlepszych czasach, bo w naszych. Trudno o lepsze przesłanie, nie tylko z okazji walentynek.
Podczas koncertu usłyszeliśmy kilka utworów z albumu „Kraksa” (tytuł płyty to imię psa Natalii Grosiak, którego wokalistka adoptowała piętnaście lat temu; Kraksie poświęcona jest też ostatnia piosenka na albumie, w której wokalistka i autorka tekstów powoli żegna się ze swoim pupilem). „Ponieważ może być zajęta jedynie połowa widowni, to zagramy tylko połowę utworów z tej płyty” - zapowiedziała solistka. Były też jednak i takie lubiane kompozycje formacji, jak przebojowe „Takiego chłopaka”, celny manifest „Tak mi się nie chce”, „Pod włos” (piosenka o Wrocławiu, które przypomina, że jeżeli się naprawdę kocha własne miasto, to mówi się głośno również o tym, co należałoby poprawić i nie jest to - o czym próbuje się przekonywać w Łodzi - malkontenctwo), czy brzmiąca jak hymn na czasy powszechnego „nakręcania” się sprawami niespecjalnie ważnymi - „Niemiłość 2”.
Natalii Grosiak, która śpiewała, grała na gitarach i rozmawiała z publicznością, towarzyszyli: Dawid Korbaczyński – gitara, Robert Szydło – gitara basowa, Adam Lepka – trąbka, gitara, Robert Jarmużek – instrumenty klawiszowe, Łukasz Sobolak – perkusja. Po koncercie muzycy znaleźli jeszcze czas by - oczywiście w reżimie sanitarnym - podpisać płyty swoim fanom. To był naprawdę udany walentynkowy wieczór.
A już 24 i 25 lutego w Wytwórni wystąpi Kortez, w ramach Kwadro Tour...
