Dodaje, że najbardziej ucierpiały groby, w których zmarłych pochowano niedawno. - To przerażający widok dla odwiedzających - komentuje pan Jakub. - Rozumiem, że obsługa może przegapić coś takiego, albo nie mieć czasu, by usunąć wszystkie szkody, ale widziałem, że kopali obok nowy grób i musieli mieć sprzęt, żeby natychmiast usunąć skutki ulewy - zaznacza.
Jacek Kopa, kierownik zespołu do spraw utrzymania cmentarzy zapewnia, że wszystkie skutki ulewy były usuwane natychmiast po jej zakończeniu. - Od poniedziałku rano te szkody były już usuwane. Według mojej wiedzy prace skończono maksymalnie do wtorku - mówi Jacek Kopa.
Przekonuje, że takie awarie zawsze są usuwane niezwłocznie. Kierownictwo cmentarza wie gdzie znajdują się świeże groby, bo to one są najbardziej podatne na obsunięcie po deszczu.
- Ziemia nie jest jeszcze utwardzona. Grunt jest niestabilny. Ponadto na części cmentarza groby te znajdują na lekko pochyłym terenie - tłumaczy Jacek Kopa. W związku z tym chwilę po zakończeniu ulewy kierownik cmentarza objeżdża cały teren i sprawdza, które groby wymagają naprawy.