Minęły 22 lata od brutalnego zabójstwa. Dalej nie wiadomo, co się stało

Damian Bednarz
Planowali wspólną przyszłość, byli w sobie do granic możliwości zakochani. Zginęli też razem. Do dziś nie wiadomo, co się mogło stać.

Dokładnie 17 sierpnia miną 22 lata od śmierci Anny Kembrowskiej i Roberta Odżgi. Sprawcy tego mordu nie odnaleziono po dziś...

- Sprawdziliśmy setki tropów i nic - mówiła w 2015 roku Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Tłumaczyła, że sprawa była trudna, bo nie było świadków, motywu, a dowody zabezpieczone w lesie, w miejscu gdzie chodziło mnóstwo ludzi, też pozostawiały wiele do życzenia. - Proszę pamiętać, że to było 18 lat temu, a to ma znaczenie. Dziś bylibyśmy choćby w stanie dotrzeć do wszystkich, którzy w tym czasie byli w pobliżu. Wystarczyłoby sprawdzić, kogo telefony komórkowe tam się logowały - wyjaśnia. Dodaje, że ostatnio na przełom w sprawie liczono, kiedy akta trafiły do policyjnego „Archiwum X”. Analizowało ich kilku śledczych zajmujących się niewyjaśnionymi sprawami. - Otrzymaliśmy analizę ze wskazówkami i tropami, które powinniśmy podjąć. Zrobiliśmy wszystko, co sugerowano i, niestety, do niczego nas to nie doprowadziło - mówiła prokurator.

Anna i Robert byli studentami Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Ania uczyła się na III roku kierunku „Ochrona Środowiska”, Albert, jak mówili o nim znajomi, skończył IV rok Geodezji i Kartografii. Pojechali na obóz naukowy, który odbywał się w schronisku w Karłowie. Wyruszyli z Różanki (gmina Międzylesie) a celem ich wędrówki były Góry Stołowe. 17 sierpnia Anna ostatni raz rozmawiała ze swoją matką. Zadzwoniła do niej z budki telefonicznej w Dusznikach-Zdroju, mówiąc, że wychodzą na niebieski szlak prowadzący na Narożnik.

Właśnie w tym miejscu mieści się fantastyczny punkt widokowy na Góry Stołowe, Obniżenie Dusznickie, Góry Bystrzyckie i Góry Orlickie. I zapewne ten widok był ostatnim, jaki zobaczyli w swoim życiu.

Dziesięć dni później ich zwłoki znaleźli ratownicy GOPR-u, którzy zostali poproszeni o pomoc przez rodziców. Martwili się, ponieważ ich dzieci nie pojawiły się na obozie. -To było straszne - wspomina Zbigniew Jagielaszek z GOPR-u. - Wokół unosiła się mdła woń rozkładającego się ciała. Leżeli dziesięć metrów od siebie. Oboje mieli ściągnięte do kolan spodnie. Robert zginął od dwóch strzałów w głowę, Anna od strzału między oczy - dodaje.

Świadkowie mówią, że tego dnia słyszeli trzy strzały i rozpaczliwy krzyk kobiety. Później nastąpiła upiorna cisza. Rozpoczęło się policyjne śledztwo, w którym udział brało niemal 40 funkcjonariuszy. Szybko odrzucono motyw seksualny, chociaż Anna i Robert byli w połowie nadzy.

Wykluczono też zabójstwo na tle rabunkowym. Co prawda ich plecaki znaleziono około kilometra dalej i zginął z nich tylko aparat, zegarki i notatki Ani, to funkcjonariusze szybko odrzucili podejrzenia, że zabito ich dla łupu. W pierwszych dniach przesłuchano ponad 100 świadków. Jeden z nich twierdził, że zrobił zdjęcie mężczyźnie, który wychodził z lasu przy szlaku chwilę po odgłosie wystrzałów, jednak film był prześwietlony i nie można było odtworzyć zdjęcia.

Kolejnym bardzo ważny trop podsunęło policjantom małżeństwo lekarzy z Oleśnicy, którzy wypoczywali wtedy w hotelu „Traper”.

To właśnie tam widzieli Annę i Roberta w towarzystwie mężczyzny. Miał koszulę w kratę i wojskowy plecak. Jego rysopis pojawił się nawet w programie „997”, jednak nigdy tego człowieka nie odnaleziono. Były też informacje o bezdomnym, który kręcił się w okolicy. Zachowywał się dziwnie, na widok samochodów policyjnych uciekał do lasu. Powstała plotka, że w Górach Stołowych ukrywa się czeski przestępca.

To jednak tylko przypuszczenia. Niestety, co wydarzyło się tam w górach, nie wiadomo do dziś.

Czytaj więcej na klodzko.naszemiasto.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minęły 22 lata od brutalnego zabójstwa. Dalej nie wiadomo, co się stało - Gazeta Wrocławska

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

O
Ola
Fajnie by było gdyby ktoś, kto szczyci się mianem dziennikarza miał elementarną znajomość zaimków w języku polskim.
G
Gość
2019-08-17T23:50:25 02:00, Gość:

Jeśli nie pojawiło się nic nowego w tej sprawie, to jaki jest sens pisac o tym kolejny raz i epatować czytelników... i być może przywoływać też przykre wspomnienia u kogoś?

2019-08-18T08:23:45 02:00, hdjj:

Sens jest taki że może pojawić sie coś nowego jak przeczyta to osoba która coś wie a o morderstwie nie wiedziała. Nie chcesz nie czytaj.

Ktora cos wie a o morderstwie nie wiedziala? Chyba chciales napisac: "wiedziala o zabojstwie ale milczala. Moze teraz zbierze sie na odwage badz ryszy ja sumienie"

Pominales jeden fakt - redaktor odgezal kotleta przepisujac tekst sprzed kilku lat. Nawet nie przytoczyl wypowiedzi obecnego prokuratora, p. Orepuka. O tym, ze wokol sledztwa duzo sie dzieje nie wspominajac. To sa chociazby: "prywatne" dzialania inp. Bartkiewicza, strona internetowa poswiecona zabojstwu czy wreszcie grono osob ktore sa aktywnie zaangazowane w wyjasnienie sprawy. Ci ostatni spotkali sie wczoraj (jak co roku) by na zywo porozmawiac o hipotezach.

Wiecej nie pisze, kto chce ten znajdzie bez problemu.

Z
Zawsze trzeba próbować
Zróbcie eksperyment i fakcie portret pamięciowy dzisiaj.
88
Podobno to neonaziści którzy w tym czasie mieli jakiś zlot w okolicy.
h
hdjj
2019-08-17T23:50:25 02:00, Gość:

Jeśli nie pojawiło się nic nowego w tej sprawie, to jaki jest sens pisac o tym kolejny raz i epatować czytelników... i być może przywoływać też przykre wspomnienia u kogoś?

Sens jest taki że może pojawić sie coś nowego jak przeczyta to osoba która coś wie a o morderstwie nie wiedziała. Nie chcesz nie czytaj.

G
Gość
Większości morderstw dokonuje ktoś powiązany z ofiarami. Być może w tym przypadku było akurat inaczej, dlatego nie można powiązać faktów w jakąś całość...
G
Gość
Jeśli nie pojawiło się nic nowego w tej sprawie, to jaki jest sens pisac o tym kolejny raz i epatować czytelników... i być może przywoływać też przykre wspomnienia u kogoś?
G
Gość
Ech, gazetkio gazetko...

Odgrzeewacie kotleta sprzed lat nawet nie zadawszy sobie trudu by w Googlach poszukać jak się sprawy mają.

Zainteresowanych zapraszam na stronę www.januszbartkiewicz.eu. Mam nadzieje ze Pan Inspektor nie będzie miał mi za złe propagowanie jego strony
G
Gość
2019-08-17T20:41:15 02:00, zenek z DST:

musieli coś widzieć w lesie... (znaleźli się w nie odpowiednim miejscu i porze ) dlatego Ich zastrzelono .nikt nie strzela o tak przypadkowo w Lesie .jak nie był to motyw rabunkowy .

Nie wypowiadaj się jak nie wiesz. Śmiejesz zamęt i sensacje.

K
Kasia
To jak jest zbrodnia doskonała czy nie ??
G
Gość
2019-08-17T16:40:22 02:00, Gość:

Wypowiedzi Prokurator ze Świdnicy publikujecie sprzed czterech lat???!!! Nic się od tego czasu nie zmieniło w śledztwie??? Za co wy pensje w tej gazecie bierzecie!

2019-08-17T17:27:11 02:00, Dnolald Rusk:

Ta gazeta to pierdolony niemiecki B-R-U-K-O-W-I-E-C

2019-08-17T19:00:34 02:00, Gość:

dlaczego niemiecki?

ano niemiecki bo kolega to frustrat i wszystko mu niemieckie. nawet browar z biedry też niemiecki

p
piwo i sprawiedliwość
2019-08-17T16:40:22 02:00, Gość:

Wypowiedzi Prokurator ze Świdnicy publikujecie sprzed czterech lat???!!! Nic się od tego czasu nie zmieniło w śledztwie??? Za co wy pensje w tej gazecie bierzecie!

kolego, te pretensje nie do gazety tylko do pana prokuratora, jak już

Napij się piwa, najlepiej żuberka albo harnasia. I zmień te dziurawe slipki, jutro ostatecznie niedziela a już tydzień w nich chodzisz

t
twój czas nadchodzi synu
to był tubylcec który teraz będzie miał z 50 lat na karku i pełne gacie że go złapią.

A złapią cię synu, złapią, i zrobią ci z dupy jesień średniowiecza...
G
Gość
Nawet jak się nie znajdzie zabójca, to nic strasznego. Na sądzie ostatecznym nie ominie go kara wiecznego piekła, a wystarczyłoby odpokutować w więzieniu. Zabójca zatarł ślady myśląc że ominie go kara, nic z tego.
M
M.
2019-08-17T16:40:22 02:00, Gość:

Wypowiedzi Prokurator ze Świdnicy publikujecie sprzed czterech lat???!!! Nic się od tego czasu nie zmieniło w śledztwie??? Za co wy pensje w tej gazecie bierzecie!

2019-08-17T17:27:11 02:00, Dnolald Rusk:

Ta gazeta to pierdolony niemiecki B-R-U-K-O-W-I-E-C

Dokładnie. Nie maja już o czym pisać.Ludzi szkoda. A zbrodniarz na wolności.

Wróć na i.pl Portal i.pl