Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak u żołnierzy 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich w Przemyślu [ZDJĘCIA]

luks
Mariusz Błaszczak minister obrony narodowej wziął udział w uroczystości przekazania moździerzy samobieżnych RAK na podwoziu KTO Rosomak żołnierzom 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich w Przemyślu.

5. Batalion Strzelców Podhalańskich w Przemyślu otrzymał moduł ogniowy, w którego skład wchodzi: 8 moździerzy samobieżnych M120 „Rak”oraz 4 artyleryjskie wozy dowodzenia. Moździerz „Rak” kalibru 120 milimetrów zaprojektowano w Hucie Stalowa Wola. Ma układ automatycznego ładowania i jest w stanie prowadzić celny ogień na odległość od 8 do 12 km. Taki sam sprzęt mają już żołnierze w Rzeszowie.

- W porównaniu do standardowych moździerzy jest to naprawdę duży skok technologiczny. To sprzęt niezwykle nowoczesny i jednocześnie zwiększający możliwości bojowe. Nasz sprzęt i wyposażenia jest sukcesywnie modernizowany, „Raki” są tego sztandarowym przykładem - powiedział por. Romuald Kurzawa, rzecznik prasowy 21. BSP.

We wrześniu minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o utworzeniu 18. Dywizji Zmechanizowanej, której dowództwo mieści się w Siedlcach. Dywizja składać się będzie z trzech brygad: 1. Brygady Pancernej w Wesołej, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa oraz nowej brygady, która zostanie utworzona w Lublinie.

- Części naszego kraju istniała i istnieje wciąż konieczność wzmocnienia potencjału obronnego Rzeczypospolitej Polskiej - powiedział w Przemyślu minister Błaszczak.

Minister podkreślił, że sformowanie nowej dywizji jest jego priorytetem. Zdaniem szefa MON będzie ona stanowiła mocny punkt zdolności obronnych kraju.

- Ta dywizja szybko musi uzyskać wysoką gotowość bojową. Chciałbym, aby była dywizją wzorcową dla innych jednostek Wojska Polskiego. Zależy mi na tym, żeby była zorganizowana w sposób nowoczesny, żeby była zorganizowana w myśl standardów Sojuszu Północnoatlantyckiego. To jest priorytet i to jest zadanie, które stawiam panom: dowódcom i żołnierzom Wojska Polskiego - mówił minister.

Podczas wizyty w Przemyślu Mariusz Błaszczak podziękował wszystkim, którzy zgłosili się do wojska w ramach kampanii „Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej”, prowadzonej przez resort obrony.

- Wspólnie dbamy o to, żeby Polska była bezpieczna, a bezpieczeństwo naszego kraju jest niezbędne dla rozwoju Polski, rozwoju gospodarczego, rozwoju społecznego. To jest działanie, które powoduje, że Polska staje się gospodarczo silniejsza, że głos naszego kraju silniej jest słyszany na arenie międzynarodowej - podsumował minister.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak u żołnierzy 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich w Przemyślu [ZDJĘCIA] - Nowiny

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

H
Horst

Bardzo słabo.Jeszcze 18-dywizja podbiera brygadę Podh.i 1 dywPanc.z Wesołej To śmich na SALI,taki Smich że żebra bolą z NIEDOŁĘSTWA.Ani jednego nowego batalionu!!!.

c
com
Paszczak wysłał żołnierzy na defiladę przy hasłach UPA w kijowie a teraz udaje polskiego patriotę
M
Maciek
Na 8 km to sobie można do bażantów po strzelać ha ha jak czytam te pierdoly to się słabo robi nadz armia nic nie ma co tu się oszukiwać fotele spadają jak się czyta razem z pilotem to o czym my tu rozmawiamy
s
swoje imię

a mnie tu coś nie gra... niby to samobieżne, a głowę bym dał, że we środę jedno takie wieźli na lawecie w kierunku WZU Żurawica. Dalej mnie coś kurde nie gra..., no bo niby przyjechała "rządówka" a stłuczki żadnej nie odnotowano... Oglądam te zdjęcia po raz enty i...EUREKA!!! GDZIE JEST FELDKURAT !!! Tak bez pokropku do służby??? Toż to bluźnierstwo i ekskomunika za to (w najlepszym razie) !!!

G
Gość

Sytuacja jak we wrześniu 39 go . 

G
Gość
W dniu 03.12.2018 o 13:55, rezerwista napisał:

Nie ważne czy to minister PiS-u czy z innej bajki. Ważne  aby zrozumieli że ściana płd-wschodnia jest praktycznie bezbronna. Cieszy więc każdy dobry sprzęt , którego jest niestety  za mało. Żołnierzom potrzebny jest dobry sprzęt ppanc.   np. taki jaki Ukraińcy dostali  od USA. Marzy się  wsparcie powietrzne w postaci śmigłowców  typu Mi-24/   zakup ich odpowiedników jest niezbędny/ I takie  śmigłowce powinne  mieć bazę  znacznie bliżej niż w centralnej Polsce. Muszą mieć zdolność operacji w  pasie przygranicznym w kilka ,najwyżej kilkanaście  minut.    Pamiętam  ćwiczenia   w Sanwilu w latach siedemdziesiątych, czołg radziecki / wówczas/    drogę  od granicy przybył w 20  minut i stał pod zakładem.  Presja społeczeństwa na  dozbrojenie naszego terenu powinna być większa   Kilkadziesiąt żołnierzy ze  sprzętem pamiętającym lata  60-70  niewiele zdziała.  a tak to wygląda choćby z ulicy 29-go listopada.

Marzycielu,pan minister nie przyjechał ze sprzętem ale po to,aby złożyć życzenia świąteczne żołnierzom.

r
rezerwista

Nie ważne czy to minister PiS-u czy z innej bajki. Ważne  aby zrozumieli że ściana płd-wschodnia jest praktycznie bezbronna. Cieszy więc każdy dobry sprzęt , którego jest niestety  za mało. Żołnierzom potrzebny jest dobry sprzęt ppanc.   np. taki jaki Ukraińcy dostali  od USA. Marzy się  wsparcie powietrzne w postaci śmigłowców  typu Mi-24/   zakup ich odpowiedników jest niezbędny/ I takie  śmigłowce powinne  mieć bazę  znacznie bliżej niż w centralnej Polsce. Muszą mieć zdolność operacji w  pasie przygranicznym w kilka ,najwyżej kilkanaście  minut.    Pamiętam  ćwiczenia   w Sanwilu w latach siedemdziesiątych, czołg radziecki / wówczas/    drogę  od granicy przybył w 20  minut i stał pod zakładem.  Presja społeczeństwa na  dozbrojenie naszego terenu powinna być większa   Kilkadziesiąt żołnierzy ze  sprzętem pamiętającym lata  60-70  niewiele zdziała.  a tak to wygląda choćby z ulicy 29-go listopada.

Wróć na i.pl Portal i.pl