To o tyle zaskakująca decyzja, że prezes Gul został na stanowisko powołany już przez obecne władzę (za kadencji ministra Zbigniewa Ziobry z PiS) w kwietniu 2016 roku na kadencję, która miała trwać do 2020 roku.
Rzeczniczka sądu nie kryje zaskoczenia. Przyznaje, że nic nie wie o powodach, ani dalszych krokach Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Czekamy na kolejne decyzje jak choćby tę kto przejmie obowiązki byłego już prezesa - mówi sędzia Agnieszka Połyniak.
Anatol Gul to doświadczony sędzia oraz prezes (obecna kadencja była jego drugą, bo pełnił już tę funkcję od 1998 do 2004 roku).
Nieoficjalnie sędziowie mówią, że decyzja ministerstwa może mieć związek głośną kampanią billbordową Polskiej Fundacji Narodowe „Sprawiedliwe Sądy”, która zarzuciła sądowi w Świdnicy, że wypuścił na wolność pedofila, który zaraz potem zgwałcił dziecko.
Autorzy kampanii pomylili wtedy sądy. Umieszczając na bilbordach informację, że pedofila wypuścił sąd świdnicki. A decyzję podjął wrocławski. Prezes Gul ostro zaprotestował przeciwko tego kłamstwu. Fundacja nigdy kłamstwa nie sprostowała.
Nie tylko on protestował. Sprawę do prokuratury zgłosił jeden z mieszkańców Świdnicy. Ale prokurator choć potwierdził, że doszło do rozpowszechniania kłamstwa to odmówił wszczęcia postępowania. Uzasadniał to stanowiskiem, że to nie mieszkaniec, a sąd powinien wnieść prywatną skargę na fundację do… sądu.
Kilka tygodni temu z tą decyzją prokuratury nie zgodził się prezes Anatol Gul i złożył zażalenie na decyzję o niewszczynaniu postępowania.