Historia i teraźniejszość – nowy przedmiot w szkole
Nowy przedmiot ma zostać wprowadzony w 1 klasach szkół ponadpodstawowych. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” zapowiedział, że przedmiot „historia i teraźniejszość” będzie odpowiedni do „odzyskiwania pokolenia nieświadomych młodych Polaków, które ma luki wiedzy z historii”.
Z jednej strony się cieszę, bo będę miał więcej godzin na naukę materiału, ale z drugiej strony, „co za dużo to niezdrowo”. Bardziej wyobrażam sobie, że uczniowie znielubią historię własnego kraju, jeśli będą musieli się uczyć przez 3 godziny samej historii Polski. Powinni poznawać ciągi przyczynowo-skutkowe, a boję się, że to będą tylko daty, wydarzenia, daty, wydarzenia i tak w kółko. Z samych rocznic uczeń nie wyciągnie wniosków
– mówił nauczyciel historii ze szkoły Cogito, Bartosz Kaczmarek.
Zbyt duża liczba godzin może odstraszać uczniów od tego przedmiotu
— potwierdzał Krzysztof Sobański, nauczyciel historii z XII Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu.
Pomysł realizacji zapowiadany był hasłowo przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego podczas prezentacji Polskiego Ładu, ogłoszono więcej historii w programie nauczania. Według wcześniejszych zapowiedzi tygodniowo ma być nawet 6 godzin lekcji historii. Założeniem jest podzielenie nauki historii w nowoczesny sposób na historię Polski i historię powszechną. „Wierzę, że to będzie »HiT« nie tylko z nazwy” – mówił Przemysław Czarnek. Uczniowie skupiliby się szczególnie na nauce historii całego XX wieku i początku XXI wieku.
XX wiek był troszkę po macoszemu traktowany ze względu na końcówkę roku szkolnego, więc to dobry pomysł. Pamiętajmy jednak, że z historią jest tak, że nikt nie jest omnibusem. Nie da się mieć wszystkich dat w pamięci, zwłaszcza jeśli ucznia się przeładuje historią
– dodał w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim”, Bartosz Kaczmarek.
Idea większego materiału z XX i XXI wieku jest dobra, ale obawiam się, że ten program może być różnie wykorzystywany w zależności od tego, kto będzie u władzy
– podsumował Krzysztof Sobański.
