Spis treści
Za próbne matury trzeba płacić?
Próbne egzaminy maturalne w tym roku rozpoczną się już 5 grudnia. Uczniowie o godzinie 9:00 podejdą do matury z języka polskiego (poziom podstawowy). W piątek, 6 grudnia o godzinie 9:00 odbędzie się próbny egzamin z matematyki (poziom podstawowy), a 9 grudnia (poniedziałek), również o godzinie 9:00 - matematyka (także poziom podstawowy).
Fundacja Varia Posnania zauważyła jednak problem z próbnymi maturami. W wielu szkołach za podejście do nich trzeba zapłacić. A jak wynika z ustaleń fundacji - taka praktyka jest niezgodna z prawem.
- Zazwyczaj jest to nazywane opłatą za wydruk arkuszy, nawet jeśli są to arkusze CKE, gdzie samo CKE mówi o tym, że szkoły nie mogą pobierać takich opłat - mówi Kacper Nowicki, prezes fundacji Varia Posnania.
Zgodnie z prawem matury próbne nie powinny być także obowiązkowe (bo mają charakter diagnostyczny), a jak twierdzi Nowicki, szkoły często oceniają matury, a gdy uczeń ich nie pisze - dostaje jedynkę. De facto stają się wtedy obowiązkowe, tak jak płatność. Już w 2023 roku ówczesne Ministerstwo Edukacji i Nauki potwierdziło, że szkoły nie mogą żądać od uczniów jakichkolwiek opłat za ich prowadzenie.
"Szkoły są bezpłatne!"
- Szkoły często się na to decydują, bo mogą. Wszędzie tam, gdzie szkoła może pozyskać jakieś dodatkowe środki, to to robi. A że to jest nielegalne - to jest inna sytuacja - dodaje Nowicki.
Dyrektorzy placówek tłumaczą to tym, że nie mają dedykowanych na ten cel pieniędzy. Prezes fundacji twierdzi jednak, że często urzędy przyznają, że przekazują dodatkowe środki. Zgodnie z polską Konstytucją i ustawami, edukacja w szkołach publicznych jest bezpłatna. Uczniowie więc nie mogą płacić za to, że w szkole jest światło, ogrzewanie czy woda - nie powinni płacić także za to, że szkoła drukuje arkusze czy sprawdziany- kwituje Nowicki.

- Jeżeli umówiliśmy się w konstytucji i ogólnie w prawie na to, że szkoły są bezpłatne, to nie możemy nakładać na uczniów, a w szczególności rodziców, takich opłat.
Inaczej jest w przypadku materiałów z zewnętrznych, niezwiązanych z CKE wydawnictw (np. Operon). Wtedy placówka może zdecydować się na pokrycie kosztów we współpracy z rodzicami, jednak uczniowie nie powinni być zmuszani do ich pisania (a tym samym - uiszczania opłaty).
- Od lat szkoły okradają młodzież i rodziców. Wielokrotnie wykazywaliśmy, że to zadaniem gminy i szkoły jest finansowanie edukacji, nie rodziców czy nastolatków - twierdzi fundacja.
Dyrektor: Ktoś musi za to zapłacić
Z danych fundacji wynika, że Zespół Szkół Mistrzostwa Sportowego w poprzednich latach pobierał takie opłaty. W tym roku, jeśli chodzi konkretnie o Poznań, takich zgłoszeń nie było. Kilku uczniów zgłosiło jednak Liceum Ogólnokształcące nr I im. Marii Skłodowskiej - Curie w Pile.
Wicedyrektorka nie chciała komentować.
- Jeśli chodzi o opłaty to proszę wysłać oficjalne zapytanie na adres mailowy szkoły - poinformowała Iwona Malska-Kubiak, wicedyrektorka placówki.
Taka sytuacja w poprzednich latach zgłaszana była również w poznańskim "Paderku".
- Przez wiele lat dyrektor twierdził, że to jest legalne i, że "szkoła straciła sponsora". Po tym jak Ministerstwo Edukacji Narodowej upomniała dyrektora, to ustało. Choć warto sprawdzić czy praktyka ta nie powraca - mówi Nowicki.
Zadzwoniliśmy do dyrektora szkoły. Okazało się, że opłaty za próbne matury wciąż są tam pobierane.
- Mamy takie opłaty, bo ktoś to musi sfinansować. Uczniowie finansują wydruk próbnych matur za pośrednictwem rodziców - mówi Karol Seifert, dyrektor VI LO im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
