- W ciałach naleziono ślady amfetaminy i węglowodorów, które wchodzą w skład rozpuszczalników - mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Zaznacza przy tym, że obecność wspomnianych substancji nie przyczyniła się do śmierci obojga. Śledczy będą dalej badać sprawę.
Przypomnimy, w niedzielę (5 sierpnia) w Biskupicach pod Świdnikiem znaleziono zwłoki 17-letniej Nikoletty i 22-letniego Damiana. Z siedemnastolatką rodzina nie miała od kilku dni kontaktu. Dlatego jej wujek, na prośbę matki dziewczyny, postanowił sprawdzić co się z nią dzieje. Kiedy przyszedł do domu, w którym mieszkała, na miejscu znalazł zwłoki dwóch osób. Na ich ciałach nie było żadnych widocznych obrażeń, świadczących, że młodzi ludzie padli ofiarą osób trzecich. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że Nikoletta i Damian chętnie zażywali różne używki, takie jak dopalacze. Mężczyzna chwalił się tym nawet w internecie.
Na wstępnym etapie postępowania prokuratura przyjęła tezę, że śmierć dwójki młodych ludzi mogła być spowodowana właśnie przez zażycie dopalaczy lub narkotyków. Tego nie potwierdziły jednak badania toksykologiczne. Śledztwo trwa dalej.