Morderstwo w więzieniu. Zabójca jest chory, czy tylko udaje?

Marcin Rybak
Oskarżony Daniel B. miał zmasakrować współwięźnia.
Oskarżony Daniel B. miał zmasakrować współwięźnia. Pawel Relikowski / Polska Press
Daniel czy Dotaniel? Morderca czy człowiek chory psychicznie, bez kontaktu z rzeczywistością? Wrocławski Sąd Okręgowy zajął się dziś sprawą brutalnego zabójstwa w więziennej celi Zakładu Karnego w Wołowie. Oskarżony Daniel B. miał zmasakrować współwięźnia. Było to na początku lutego. W sądzie oskarżony robił wrażenie kogoś, kto nie wie co się z nim dzieje, kim jest i co zrobił. Daniel B. jest chory. Matka tłumaczy, że jego zachowanie może być skutkiem dwóch poważnych wypadków.

Do zabójstwa doszło 5 lutego przed południem na oddziale terapeutycznym wołowskiego więzienia. Na tym oddziale znajdują się – tłumaczył dziś sądowi więzienny strażnik – „osoby z zaburzeniami psychotycznymi i upośledzone umysłowo”. Dlaczego skierowano tam Daniela B.? O tym na rozprawie nie było mowy.

Zwłoki Bogdana B. odkrył jeden ze strażników. Gdy wszedł do celi nr 137, miał usłyszeć od Daniela B., że "Bogdan śpi i nie trzeba go budzić". W rzeczywistości mężczyzna leżał na podłodze w kałuży krwi. Został zmasakrowany. Sprawca ciężko go pobił i zrzucił z łóżka na podłogę. Reanimacja nic nie dała. Zmarł.

W sądzie na rozprawie Daniel B. sprawiał wrażenie niezrównoważonego. Stwierdził, że on to nie on. Że na imię ma Dotaniel. A na nazwisko? Też inaczej. Gdy sąd weryfikował jego dane osobowe zaczął mówić, że utrzymuje 35 dzieci, ma majątek tak wielki, że nie ma liczby, którą można by go określić - „trzeba by dodać 70 zer”- oznajmił. Jeden z przesłuchiwanych strażników mówił sądowi, że w więzieniu zachowuje się podobnie. Mówi od rzeczy, opowiada, że żona źle posprzątała mu celę.

Sąd przesłuchał matkę mężczyzny. Wypytywał o syna, który dziś ma 36 lat. Chodził do zawodówki ale jej nie skończył. Pracował na budowie i tam miał poważny wypadek. Belka upadła mu na głowę. Później miał jeszcze wypadek samochodowy. - Ledwo go odratowano – mówiła matka. Od jakiegoś czasu matka go nie poznaje. Według niej mężczyzna zachowuje się tak, jakby miał problemy ze zdrowiem. - To w tym więzieniu nie powinno się zdarzyć – mówiła matka. Dopytywana przez sędziego stwierdziła, że jej syn raczej nie udaje, tylko naprawdę ma zdrowotne problemy.

Już po rozprawie oskarżycielka – Barbara Stelmachowicz z Prokuratury Rejonowej w Wołowie – powiedziała nam, że Daniel B. był badany przez psychiatrów. Uznali, że w czasie popełniania przestępstwa miał świadomość tego, co robi. Jednak nie był na obserwacji psychiatrycznej, bo nie wnioskowali o to biegli. Obrona zaś – ujawnił dziś sąd – wnioskowała o dodatkowe badania psychiatryczne. Lekarze, którzy badali oskarżonego w śledztwie będą przesłuchiwani na następnej rozprawie.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wiecie kim był gość którego skończył??? Zastanówcie się czasami dlaczego mógł to zrobić a nie wypisywać debilne komentarze
t
tebor
Jeden śmieć zabi ł drugiego śmiecia .
W
Wawrzyniec Pruski
Nie przesadzajcie, bo on jest zasłużony, wyrwał innego chwasta. Więc zamiast płacić na dwóch płacimy teraz już tylko na jednego.
s
siwy
To nic,bochen się bronił i dźgnął typa 125 razy nożem...i jeszcze go rozebrał w saunie
A
A7x
Dostał zlecenie i skasował klienta.
W normalnym państwie powinien dostać czapę, no ale przecież obrońcy praw człowieka zaraz by zrobili burzę.
Podatnicy szykujcie kasę, bo przecież trzeba biedactwo zacząć leczyć, jeszcze sobie krzywdę zrobi.
r
rencista
jak się wchodzi na wołowski bazar od strony miasta,to pierwsza buda po lewej jest prowadzona przez byłego klawisza, ojca miejscowego debilowatego burmistrza. Nikt u głupka nie kupuje , bo drogi i pazerny chuj na pieniądze . Niedawno miał zawał z tej pazerności , po krótkim pobycie w szpitalu , szybciuteńko wrócił na plac, bo kasa , kasa !!!
G
Gość
kara śmierci jest znakomitym batem na przestępców , nie trzeba wielkich badań , żeby stwierdzić , że jej istnienie hamuje rozwój przestępstw , ku dobru ogółu , zresztą...

Ba,...ale z czego by w takim razie żyła w żydowskim Państwie armia pasożytów , adwokatów i pseudoadwokatów , szczególnie ?
A tak , to już było , jest i będzie POjebane Państwo ,rządzone przez szmaciarzy żydowskiego przeważnie w PISdu , POchodzenia! Dlatego musi być syfilis , wieczny syfilis...i jest !!!
b
bumelant
Mogliby wziąć degenerata na Trzemeską i tam zrobić z nim porządek. Raz na zawsze.
G
Gość
i znam wielu tzw strażników więziennych , większość z nich to nie są normalni faceci.
Lewusy , którzy poszli tam pracować , bo lekka robota, szybsza emerytura.
A prawie wszyscy , których znam na emeryturze , to pijacy i złodzieje , żony mają się z takimi czubkami całkiem, całkiem...
Co do miejscowych gliniarzy , to procent normalnych jest trochę wyższy , z racji , że ich można częściej spotkać na mieście a taki tłumok , klawisz , siedzi kilkanaście godzin na wieży ZK i świata nie widzi , nie dziwota,że na starość głupieją...Ale trzeba było się za młodu uczyć , czuby jedne !
M
Mit
Na trzemeska go...
m
malk
co w więzieniu robią ludzie upośledzeni umysłowo. Nie mówią o opisanym Danielu - ten jeżeli już jest chory psychicznie, a nie upośledzony.
J
J 23
przecież to pasożyt, oddycha naszym powietrzem, wszystko musi dostać, powiesić h..ja, chleb będzie tańszy!!!
z
ząb za ząb
powrót kary śmierci byłby wskazany.
S
Sprawiedliwy
Po co takie nic odratowali z wypadku. Przecież po ryju widać, że ratować nie warto. Nawet belka wiedziała gdzie ma spaść tylko za słabo walnela. Byłby spokój a tak żyje z naszych podatków.
a
argo
a może dać mu szansę ucieczki z konwoju? zawsze można użyć środków przewidzianych w ustawie...
Wróć na i.pl Portal i.pl