Środa, 4 kwietnia, jest drugim dniem procesu Marokańczyka Mourata T., oskarżonego o terroryzm. Stanął przed sądem w Katowicach.
To pierwszy w naszym kraju proces dotyczący współpracownika wysoko postawionego przedstawiciela ISIS. Międzynarodowe śledztwo było prowadzone od 2016 roku, a 7 marca 2018 roku Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia. Mourad T. został zatrzymany 5 września 2016 roku przez agentów katowickiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledczy ustalili, że T. od grudnia 2014 roku do września 2016 roku w Katowicach, Rudzie Śląskiej, a także w Austrii, Grecji, Serbii, Turcji i na Węgrzech działał w Państwie Islamskim (ISIS).
ZOBACZ KONIECZNIE
UŚMIECHNIĘTY I ZRELAKSOWANY OSKARŻONY O WSPÓŁPRACĘ Z PAŃSTWEM ISIS
Zdaniem prokuratury, wśród terrorystów, z którymi współpracował Mourad T., był m.in. Abdelhamid Abaaoud, zaangażowany w wysyłanie bojowników i zwiadowców do krajów Europy oraz młodych muzułmanów na szkolenia wojskowe w Syrii.
Sam wielokrotnie występował w materiałach propagandowych ISIS. Był podejrzewany także o organizację zamachów w Paryżu w 2015 roku. Abaaoud zginął 18 listopada 2015 roku podczas zasadzki w Saint-Denis.
Według śledczych, na liście terrorystów, z którymi współpracował Mourad T., byli także m.in. Soufiane Amghar oraz Khalid Ben Larbi (zostali zabici 15 stycznia 2015 roku podczas obławy w Verviers w Belgii). - Mourad T. regularnie kontaktował się z tymi osobami, spotykał się z nimi i podejmował wspólnie z nimi działania związane z działalnością terrorystyczną - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Wczoraj podczas pierwszej rozprawy w Sądzie Okręgowym w Katowicach akt oskarżenia odczytał prokurator Paweł Leks ze Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Mourad T. został oskarżony nie tylko o współpracę z ISIS, ale także o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy i podstępne wprowadzenie w błąd osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu z datą urodzenia oraz posiadanie narkotyków.
Przyznał się tylko do zarzutów dotyczących dokumentów i środków odurzających (marihuany i haszyszu). Przyznał, że przywiózł narkotyki do Polski. Odmówił składania wyjaśnień. Sędzia Magdalena Jagiełło odczytała wyjaśnienia T. złożone w prokuraturze. Mężczyzna relacjonował m.in. jak wyglądała jego podróż po Europie i jak dotarł do naszego kraju.
Oskarżony odniósł się także do zarzucanej mu działalności terrorystycznej: - Nie przyznaję się. Wiem co to jest Państwo Islamskie, ale z informacji prasowych. Jest ono znienawidzone przez Europejczyków, podobnie jak przez wielu muzułmanów w Europie - podkreślał. - Nie ma dowodów na to, by Mourad T. był członkiem Państwa Islamskiego - mówił jego obrońca, mecenas Krzysztof Młodzik podczas krótkiej przerwy w rozprawie. Tymczasem Prokuratura Krajowa informowała: - Między innymi w telefonie użytkowanym przez Mourada T. ujawniono pliki ze zdjęciami z instrukcjami dotyczącymi tworzenia urządzeń wybuchowych - inicjowanej przy użyciu telefonu komórkowego, wytworzonej metodą chałupniczą, bomby, a także zdjęć obiektów wobec których materiały wybuchowe miały być użyte... - Chciałem sprostować pewne informacje: zdjęcia oskarżonego znajdowały się w telefonie i w laptopie, które były w mieszkaniu, z którego korzystali przedstawiciele Państwa Islamskiego w Grecji - przekazał wczoraj prokurator Paweł Leks.
Ślub w usc
W sierpniu 2015 roku po raz pierwszy przyjechałem do Polski. Pociągiem z Wiednia do Katowic, a następnie do Rybnika. Byłem tylko jeden dzień i wróciłem pociągiem do Wiednia. Chciałem spotkać się z Katarzyną (obecną żoną - dop. red.) - wynika z wyjaśnień T. złożonych w prokuraturze.
- Moja żona Katarzyna urodziła się w Rybniku, wzięliśmy ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w tym mieście - doprecyzował T.