Tegoroczne mistrzostwa pierwotnie miały zostać rozegrane w Rosji. Jednak po agresji tego kraju na Ukrainę Międzynarodowa Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) 1 marca odebrała mu tę imprezę.
Turniej przeniesiono do Polski i Słowenii, a miejsce reprezentacji Rosji w zawodach zajęli Ukraińcy, którzy od początku sobotniego meczu dostali solidne wsparcie z trybun.
Być może to pomogło im odrobić straty (1:4, 7:11) i wyjść na prowadzenie (21:20, 24:22). Nie wykorzystali trzech piłek setowych, więcej zimnej krwi w końcówce wykazali rywale. Przy jednej ze spornych sytuacji między zawodnikami obu zespołów „zaiskrzyło”. Serbowie w drugiej części cały czas utrzymywali prowadzenie i pewnie wygrali do 21.
W trzeciej części zespół trenera Kolakovica „odskoczył” przeciwnikom po dwóch „asach” serwisowych Aleksandara Atanasijevica na 12:7. Zaraz potem w ten sam sposób z drugiej strony siatki odpowiedział Maksym Drozd. Remis był jeszcze przy stanie 18:18, potem znów lepsi okazali się Serbowie.
