Zawody rozgrywane we włoskim regionie Wenecja Euganejska po raz drugi miały rangę oficjalnym mistrzostw świata Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) w coraz popularniejszej odmianie kolarstwa - wyścigach gravelowych, gdzie rywalizacja toczy się w większości poza asfaltowymi drogami, na odcinkach gruntowych i szutrowych.
U schyłku sezonu szosowego mistrzostwa zgromadziły na starcie niemal całą światową czołówkę z liderką rankigu UCI Vollering na czele. Zabrakło jedynie broniącej tytułu Francuzki Pauline Ferrand-Prevot, którą wyeliminowało zakażenie koronawirusem.
Trasa miała długość 140 km z ośmioma podjazdami, z których ostatni zlokalizowany był na 5 km przed metą w Pieve di Soligo. Stawka startujących dość szybko się podzieliła, a Polka cały czas jechała w topniejącej czołówce. Na atak zdecydowała się na około 25 km przed metą odjeżdżając rywalkom na podjeździe. Próbowały ją gonić Perscico i Vollering, ale na ostatnich kilometrach przewaga jeszcze wzrosła i Niewiadoma minęła metę z przewagą ponad pół minuty na goniącą ją dwójką.
Do mety dotarło 87 zawodniczek, w tym dwie pozostałe Polki - Karolina Migoń i Barbara Borowiecka, które uplasowały się, odpowiednio, na 31. i 35. miejscu.
Dla Katarzyny Niewiadomej sobotni wyścig był ukoronowaniem udanego sezonu, w którym wywalczyła miejsce na podium w Tour de France i zajęła drugie miejsce w Tour de Romandie. Plasowała się także w czołówkach wyścigów jednodniowych, a ze startu w szosowych mistrzostwach świata, gdzie była jedną z kandydatek do medalu, wyeliminowała ją choroba.
(PAP)
