Kristoffersen po pierwszej części konkurencji zajmował dopiero 16. pozycję. Tracił do prowadzącego Austriaka Manuela Fellera blisko sekundę. Drugi przejazd zaliczył niemal perfekcyjnie, co dało mu łączny czas 1.39,50.
Pierwszy w historii medal dla Grecji
Srebrny medal wywalczył czarny koń zawodów AJ Ginnis. Urodzony w Atenach Grek obronił drugie miejsce i do triumfatora stracił 0,20 s. Ostatnia pozycja na podium przypadła Włochowi Aleksowi Vinatzerowi, który atakował z szóstego miejsca (strata 0,38).
To drugi tytuł mistrza globu Kristoffersena po zdobyciu złota w slalomie gigancie cztery lata temu. - Wiedziałem, że to tor dla mnie – powiedział Norweg na mecie.
Z kolei wynik Ginnisa jest pierwszym medalem dla Grecji na mistrzostwach świata w zimowym sporcie olimpijskim na śniegu lub lodzie. Alpejczyk próbkę nieprzeciętnego talentu zademonstrował podczas ostatniego slalomu PŚ przed mistrzostwami na początku lutego. Na trasie w Chamonix zajął drugą lokatę.
Michał Jasiczek nie ukończył przejazdu
Lider pierwszego przejazdu Manuel Feller spadł na siódmą pozycję. To przesądziło o tym, że Austria nie zdobyła złotego medalu MŚ po raz pierwszy od 1987 roku. Jedyny Polak w stawce, Michał Jasiczek, nie ukończył pierwszego przejazdu.
Slalom mężczyzn zakończył rywalizację w alpejskich mistrzostwach świata, których gospodarzem były Courchevel i Meribel we Francji. Najwięcej, bo dziewięć medali, wywalczyli Norwegowie. Z kolei na najwyższym stopniu podium (trzykrotnie) najczęściej stali sportowcy z Szwajcarii.
MŚ w narciarstwie alpejskim - slalom mężczyzn
1. Henrik Kristoffersen (Norwegia) - 1.39,50 (47,84/51,66)
2. AJ Ginnis (Grecja) - strata 0,20 (47,06/52,64)
3. Alex Vinatzer (Włochy) - 0,38 (47,37/52,51)
4. Clement Noel (Francja) - 0,41 (47,57/52,34)
5. Sebastian Holzmann (Niemcy) - 0,62 (47,93/52,19)
6. Marco Schwarz (Austria) - 0,65 (47,64/52,51)
