Mimo, że do sylwestrowej nocy pozostało jeszcze kilka dni, wieczorami już słychać wystrzały fajerwerków. Amatorzy dużego hałasu i wizualnych doznań swoim zachowaniem narażają tysiące zwierząt na ogromny stres.
Każdy, kto ma w domu zwierzaka doskonale wie, jak bardzo się on boi, gdy za oknami wybuchają sztuczne ognie i petardy. Zwierzęta reagują na hałas ucieczką. W domu chowają się w najciemniejszy i najmniejszy kąt. Jeśli w czasie wybuchu są akurat na dworze, potrafią przerażone gnać przed siebie. Wiele z nich właśnie wtedy trafia do schroniska.
Już od kilku dni dźwięki towarzyszące odpalaniu petard i sztucznych ogni dobiegają do wrażliwych uszu naszych czteronożnych przyjaciół niemal codziennie.
– Rozumiem, że ludzie muszą odpalać petardy, ale nie rozumiem, dlaczego robią to zamiast w sylwestra w wiele innych dni, przed i po Nowym Roku – mówi Marcin Wierzba, behawiorysta, pracownik zielonego departamentu. – Zwierzęta wtedy ogromnie cierpią. Niektóre przerażone giną pod kołami samochodów, inne umierają na zawał serca, jeszcze inne ślepną. Apeluję do wszystkich, żeby świętować racjonalnie. I jeśli inaczej się nie da, tylko w ten jeden dzień używać fajerwerków. To daje szansę właścicielom przygotować zwierzęta do nadchodzącego dla nich koszmaru.
Z tego powodu w tym roku podczas Sylwestra w Rynku nie będzie pokazu fajerwerków. Zamiast tego zorganizowany zostanie teatralny pokaz pirotechniczny. To już trzeci rok z rzędu władze miasta zachęcają wrocławian i gości, aby weszli w Nowy Rok wystrzałowo, ale bez fajerwerków.
Zobacz też: Jak pomóc psu przeżyć sylwestra?
Za odpalanie petard w inne dni niż 31 grudnia można trafić do sądu lub dostać mandat nawet do 500 zł.
– W zakresie używania materiałów pirotechnicznych, powszechnym rozwiązaniem stosowanym również we Wrocławiu, jest przepis art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Ustawodawca chroni ciszę, spokój i porządek publiczny przed jego zakłócaniem, które może przybierać różne formy – mówi Waldemar Forysiak, rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej. – Dla podjęcia interwencji przez strażnika lub policjanta, wymagane jest zgłoszenie osoby, której przeszkadza hałas.