Z powodu wysokiego zagrożenia lawinowego czwartego stopnia, cały obszar Tatr do odwołania jest zamknięty dla ruchu turystycznego i narciarskiego. Lawiny schodzą samoczynnie. Dużych rozmiarów lawiny zeszły w sobotę m.in. do Morskiego Oka.
W niedzielę rano w Zakopanem ustały opady śniegu, w ciągu dnia mają już być niewielkie. Poniedziałek zapowiada się słonecznie.
Ekstremalnie trudne warunki turystyczne panują również w paśmie Gorców. Dojście na Turbacz z Obidowej tzw. Szlakiem Olimpijczyków było w niedzielę rano niemożliwe z powodu kilkumetrowych zasp. Na trasę wyjechał ratrak.
Ratownicy GOPR poprzedniej nocy udzielili pomocy siedmioosobowej grupie turystów, którzy podczas zamieci śnieżnej utknęli na niebieskim szlaku z Koninek na Turbacz. Działania zakończono o godz. 6 nad ranem.
Tatry zamknięte do odwołania
Przypomnijmy, że na wniosek TOPR z powodu bardzo trudnej sytuacji pogodowej oraz wysokiego zagrożenia lawinowego zamknięty. To oznacza, że spacery nie są możliwe nawet w Dolinie Kościeliskiej czy na Kalatówki. Niestety, wielu turystów nadal ignoruje ten zakaz, który został wprowadzony w sobotnie przedpołudnie.
- Pokrywa śnieżna na większości stromych stoków jest słabo związana. Wyzwolenie lawiny jest prawdopodobne nawet przy małym obciążeniu dodatkowym na wielu stromych stokach. W niektórych przypadkach należy spodziewać się licznych samoistnych dużych, a często bardzo dużych lawin. Warunki zdecydowanie niekorzystne - ostrzega TOPR.

dś
Źródło: