Naciąganie na ubezpieczenia i odmowa reklamacji. To nie jedyne grzechy sprzedawców

Andrzej Zwoliński
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Za nami największa akcja przeprowadzona przez Urząd ochrony Konkurencji i Konsumentów z udziałem tajemniczych klientów. Na celownik wzięli największe sklepy z elektroniką i sprzętem AGD.

To była największa jak do tej pory akcja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w której skorzystano z instytucji tajemniczego klienta. 36 pracowników UOKiK odwiedziło 16 największych sklepów z elektroniką w Polsce w tym we Wrocławiu. To salony należące do sieci: Komputronik, Media Markt, Mediaexpert, Neonet oraz RTV Euro AGD.

O co chodzi z tajemniczym klientem?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od trzech lat może korzystać z instytucji tajemniczego klienta. Pracownicy UOKiK już 26 razy wcielili się w tę rolę, ale nalot na sklepy z elektroniką to pierwsza tak masowa operacja. - Nie stosujemy prowokacji. Nie kupujemy produktów, ani nie zawieramy umów. Przychodzimy do banku czy na pokaz handlowy jako zwyczajni konsumenci, żeby z ich punktu widzenia sprawdzić, jakie informacje są tam przekazywane. Zgodę na to zawsze wcześniej wydaje sąd, musimy więc zawsze uzasadnić swoje działania – wyjaśnił Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Szczególnie dużo skarg na sklepy z elektroniką i sprzętem AGD

Dociera do nas szczególnie dużo informacji i doniesień o nieprawidłowościach, do jakich - zdaniem klientów - dochodzi w sklepach z elektroniką i sprzętem AGD – słyszę w biurze prasowym UOKIK. Tym razem więc tajemniczy klienci, dostali za zadanie sprawdzić czy i jak sprzedawcy informują o prawie do złożenia reklamacji z tytułu rękojmi i czy odróżniają ją od gwarancji. Przykładowo sprawdzali, czy sklepy odmawiały przyjęcia reklamacji i odsyłały klienta do producenta, albo czy uzależniały jej przyjęcie od tego, czy ktoś miał paragon.

Kolejnymi doniesieniami, które chcieli zweryfikować tajemniczy klienci, były kwestie związane z tzw. dodatkowym ubezpieczeniem sprzętu. Sklepy oferują tzw. „przedłużoną gwarancję”, która z gwarancją ma niewiele wspólnego, a w rzeczywistości jest to dodatkowo płatne ubezpieczenie. Często w jego warunkach znajduje się wiele wyjątków, które powodują, że nie zapewniają pełnej ochrony sprzętu, pomimo wcześniejszych zapewnień sprzedawcy. Na przykład w przypadku laptopów, telefonów komórek, a nawet telewizorów, okazuje się, że taka ochrona często nie obejmuje ekranów i matryc. W przypadku ich uszkodzenia, klienci odsyłani byli z kwitkiem. Dlatego pracownicy urzędu chcieli sprawdzić, jak obsługa o tym informowała oraz czy nie wręcz nie wymuszała zakupu takiej usługi, która często bywa jedynie zwykłym chwytem marketingowym lub sposobem na wyciągniecie od klientów dodatkowych pieniędzy.

Wstępne wnioski już są, co dalej

W tej chwili UOKiK prowadzi postępowanie wyjaśniające, w którym analizuje zgromadzone przez tajemniczych klientów informacje, na przykład nagrania zrealizowane z ukrycia i zebrane dokumenty. Wnioski i decyzje wobec poszczególnych sklepów mamy poznać w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Jednak już teraz można przedstawić kilka kwestii, na które klienci szczególnie powinni zwracać uwagę:

1. W przypadku wady towaru, sprzedawca nie może nie przyjąć reklamacji i odesłać klienta do producenta.

2. Paragon nie jest jedyną podstawą do złożenia reklamacji, a zdarza się, że sprzedawcy w razie jego braku nie godzą się na jej przyjęcie. Oprócz paragonu czy faktury, może to być wyciąg z konta, potwierdzenie płatności kartą, korespondencja mailowa, ale też świadectwo innych osób towarzyszących nam w czasie zakupów.

3. W przypadku wady ukrytej, na przykład kupiony telewizor nagle przestaje działać, możemy domagać się odstąpienia od umowy kupna i domagać się zwrotu gotówki.

4. Problem z rozróżnieniem czym jest rękojmia, a czym prawo do reklamacji. Rękojmię gwarantuje nam Kodeks Cywilny i możemy z niej skorzystać zawsze, kiedy produkt ma wadę. W jej ramach możemy żądać naprawy produktu, obniżenia jego ceny, możemy odstąpić od umowy albo wymienić produkt na inny. Jeżeli chodzi o gwarancję to jest ona umowna. Gwarancję najczęściej mamy od producenta, a nie od sprzedawcy, może być ograniczona terytorialnie, czasowo albo może nie obejmować wszystkich części czy funkcji produktu. Klient może wybrać czy będzie dochodził swoich praw w ramach rękojmi czy w ramach gwarancji. To pierwsze może być korzystniejsze. Na przykład gdy pęknie wąż w pralce, to może się okazać, że gwarancja nie gwarantuje jego naprawy lub wymiany, a rękojmia tego nie ogranicza i dotyczy każdej wady. Istotny jest tu też czas przez jaki jesteśmy chronieni. W przypadku gwarancji są to zazwyczaj dwa lata od chwili zakupu, a w przypadku rękojmi też mamy dwa lata, ale też jest drugi warunek, wadę musimy zgłosić nie później niż rok od jej powstania. To może wydłużyć nam okres ochrony. Jeżeli czas ochrony w ramach rękojmi upływa w grudniu, a wada powstanie w listopadzie, to mamy dodatkowe 11 miesięcy na jej zgłoszenie u sprzedawcy.

5 Sprzedawca nie musi się zgodzić na przyjęcie produktu, który nie ma wady, a na przykład nam się nie podoba i postanowiliśmy go zwrócić. Prawo mówi wyraźnie, że zwrot rzeczy, która nie jest popsuta, zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy.

6 Napisy w stylu – po odejściu od kasy reklamacji nie przyjmujemy – są niezgodne z prawem.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Naciąganie na ubezpieczenia i odmowa reklamacji. To nie jedyne grzechy sprzedawców - Gazeta Wrocławska

Komentarze 41

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lolo
26 kwietnia 2019, 17:00, OLO:

kupowałem telefon ,plus dodatkowe ubezpieczenie ,po 3 mieś użytkowania telefon się rozsypał pękła matryca,Zadzwoniłem do ubezpieczyciela .Przysłano kuriera ,zabrał telefon ,za 6 dni dostałem zwrot w postaci wymiany sprzętu,Więc dziwie się bardzo że ktoś pisząc artykuł nie sprawdzi jak jest naprawdę ,a 5 zł czy 20 zł to żaden koszt za dodatkowe ubezpieczenie .

Ubezpieczenie to zwykle 25% wartości nowego produktu

O
OLO
kupowałem telefon ,plus dodatkowe ubezpieczenie ,po 3 mieś użytkowania telefon się rozsypał pękła matryca,Zadzwoniłem do ubezpieczyciela .Przysłano kuriera ,zabrał telefon ,za 6 dni dostałem zwrot w postaci wymiany sprzętu,Więc dziwie się bardzo że ktoś pisząc artykuł nie sprawdzi jak jest naprawdę ,a 5 zł czy 20 zł to żaden koszt za dodatkowe ubezpieczenie .
K
Klient
Przy zakupie sprzętu naliczone są chore dane marże nawet 100% wartości sprzeru
k
klient
traktują każdy problem z wadliwym towarem jak kpinę
c
cycek
Zawarcie umowy na odległość (gdzie istotą jest forma zawarcia) nie ma nic wspólnego z biegem terminu lub miejsca i formy zapłaty. Tzw. rezerwacja, która jest w istocie swoistą formą umowy przedwstępnej nie ma nic wspólnego z ustawą konsumencką o zakupie na odległość stosowaną w całej EU. Nawet na Allegro sprzedając konsumentowi kalesony z odbiorem osobistym, jako jednoosobowa firma - konsument po przymierzeniu tych kaleson w domu ma prawo do zwrotu bez podania przyczyny. Takie są koszta i ryzyka konkurencyjnej dystrybucji i handlu na odległość i sposobów ochrony kupujących. Kto się do nich nie dostosowuje - wypada z gry...
M
Marek
Nie trzeba pisać żadnych maili, tylko od razu po podejściu do punktu ratalnego od startu mówi się, że chcę raty bez żadnego ubezpieczenia i bez żadnych kart kredytowych, które też często wciskają. Oczywiście często zaczyna się kręcenie nosem pana/pani z obsługi, że taki wniosek może nie przejść, ale dalej trzeba nalegać, żeby pan/pani z obsługi taki sporządziła i próbowała i zawsze to przechodzi. Już nie raz kupowałem coś na raty 0% w Mediamarkt czy Saturnie jak jeszcze był i zawsze spłacałem tylko cenę podaną na tabliczce przy danym produkcie i nie dopłacałem ani grosza więcej.
j
ja
Wystarczy wejść na stronę pierwszego lepszego sklepu, ale typowo internetowego i zazwyczaj masz te same produkty o wiele taniej niż w tych marketach z niby promocją. Do elektromarketu dobrze jest iść, aby tylko sobie pomacać sprzęt, który nas interesuje, a potem się wraca do domu i zamawia go w sieci w normalnym sklepie, za normalną cenę, bo w tych marketach jest drogo jak cholera.
E
EX
Ad. 3 - możecie domagać się odstąpienia od umowy kupna i domagać się zwrotu gotówki, ale to nie znaczy, że to zostanie zrealizowane, sprzedawca też ma swoje prawa. Dopiero druga uzasadniona rękojmia jest skuteczna ;)
S
Sprzedawca
Nie ma czegoś takiego jak zmowa cenowa. W ogóle mało realne jest coś takiego. I możliwe tylko i wylacznie jam dany produkt nie jest dostępny powszechnie. Jeśli dany market da cenę wyższa tj nikt tego tam nie kupi. Jeśli niższa to nie będzie mu się opłacało tego sprzedawać jeśli ktoś obniży TK inni też muszą bo nikt tego u nich nie kupi. To moralne działanie rynku a nie jakaś wyimaginowana zmowa
T
Tomek
W sklepach sprzedających sprzęt AGD itp. Widać że jest zmowa cenowa. Niby promocje sklep ma, ale jak porówna się te same produkty w innym sklepie ceny są te same co do grosza. I czy zamówisz komplet w tym sklepie czy konkurencji jeden ta sama cena. Co do ubezpieczeń sprzętu właśnie zostałem naciagniety na to. Tylko że dokładne informacje na temat ubezpieczenia dostałem po wystawieniu paragonu.
R
RR
Sytuacja w Saturnie (zanim stał się MediaMarktem). Kobieta w punkcie z ratami mówi, że promocja na raty 0% się skończyła ale dodała, że oprocentowanie może być 0% po wykupieniu ubezpieczenia kredytu w wysokości 150 zł. Następnie okazało się, że w aktualnej gazetce ze sklepu na pierwszej stronie było napisane, wielkimi literami "30 rat 0%". Kobita stwierdziła, że ubezpieczenie kredytu w sumie nie jest obowiązkowe i można z niego zrezygnować ale dopiero następnego dnia w siedzibie banku.
t
tu
się mylisz. Jeżeli rezerwujesz sprzęt przez internet a umowę ZAWIERASZ już w sklepie (kupujesz, płacisz, dostajesz paragon) to nie jest to umowa zawarta na odległość więc o co się spinasz? To nie kit a nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania... Inna sprawa gdy płacisz zdalnie i tylko przychodzisz ODEBRAĆ sprzęt
E
El_Feurdz
Ile Ci zapłacili za reklamę?
e
ewa
przy zakupach wędlin, mięsa itp. sprzedający nabijają kod z innego produktu np kupując szynkę x płacimy za szynkę y-droższą
h
hmm
Reklamowałem u nich uszkodzoną suszarkę do włosów. Dopiero po przyjeździe do domu zauważyłem drobne uszkodzenie mechaniczne. Wróciłem, zareklamowałem i dostałem nowe urządzenie od ręki. Więc nie można generalizować, że jest źle. Czasami najtaniej jest w sieciówkach, nie zawsze w sklepach tylko internetowych. Poza tym jedyny problem z reklamacją miałem w sklepie tylko internetowym, któremu ostatnio wykradziono dane klientów. Ja na szczęście pożegnałem się z nimi dawno temu (po tym problemie z reklamacją).
Wróć na i.pl Portal i.pl