Emmanuel Macron spotka się w Rosji z Władimirem Putinem, by we wtorek polecieć na Ukrainę do Wołodymyra Zełenskiego. Oczywiście głównym tematem rozmów będzie konflikt rosyjsko-ukraiński - podała agencja Reutera, powołując się na Pałac Elizejski. W czwartek francuski prezydent rozmawiał telefonicznie z Putinem i Zełenskim. Rozmowy miały na celu „poczynienie postępów” w sprawie statusu regionu Donbasu i rozładowanie napięć.
Kanclerz Niemiec ma udać się do Rosji dopiero 15 lutego. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił to podczas piątkowej konferencji prasowej. Wcześniej Olaf Scholz ma złożyć wizytę w Białym Domu. Obecny kryzys na wschodzie Europy szkodzi wizerunkowi Niemiec na świecie. Polityka Berlina ws. dostaw broni dla Ukrainy czy brak jasnych deklaracji odnośnie sankcji na Nord Stream 2 są powszechnie krytykowane.
Część niemieckich elit nie chce konfrontacji z Rosją. Chodzi przede wszystkim o socjaldemokratów, w szeregach których dużą popularnością cieszy się wciąż Gerhard Schroeder. Były kanclerz zajmuje otwarcie prorosyjską postawę. Niedawno Scholz skrytykował wypowiedź byłego szefa rządu na temat kryzysu wokół Ukrainy. - Jest tylko jeden kanclerz federalny, a jestem nim ja - powiedział Scholz. Schroedera krytykują także inni niemieccy politycy. Na przykład zdaniem byłego premiera Bawarii Edmunda Stoibera (CSU), wypowiedzi byłego kanclerza RFN „szkodzą Niemcom, SPD i całej niemieckiej polityce”
