Nauczyciele mówią „dość pracy za darmo”, MEN ignoruje ich prośby

Magdalena Ignaciuk
Nauczyciele mogą tylko pomarzyć o likwidacji godzin czarnkowych?
Nauczyciele mogą tylko pomarzyć o likwidacji godzin czarnkowych? PAP/Michał Meissner
Godziny czarnkowe wciąż wywołują burzę w środowisku nauczycieli. MEN stanowczo odrzuca postulaty ich likwidacji, a ZNP wyraźnie zaznacza, że nie mogą one być wykorzystywane jako czas na lekcje. Tymczasem Katarzyna Lubnauer przedstawia stanowisko, które – według nauczycieli – świadczy o niezrozumieniu zasad konsultacji. Co dalej z godzinami dostępności?

Spis treści

ZNP mówi wyraźnie: godziny dostępności to nie są zajęcia i lekcje organizowane przez szkołę

Zgodnie z opinią prawną ZNP, godziny czarnkowe, czyli godziny dostępności nauczycieli, nie mogą być traktowane jako czas na regularne lekcje czy nadrabianie zaległości szkolnych. Jak wyjaśnia Związek Nauczycielstwa Polskiego:

– Nie ma możliwości, by w ramach tzw. godziny czarnkowej prowadzone były lekcje czy zajęcia, ponieważ w trakcie godziny dostępności nauczyciel prowadzi – odpowiednio do potrzeb – konsultacje dla uczniów, wychowanków lub ich rodziców.

Konsultacje mają charakter indywidualny i mogą odbywać się zarówno stacjonarnie, jak i zdalnie. Nie mogą być realizowane jako pomoc psychologiczno-pedagogiczna ani stałe zajęcia organizowane przez szkołę. Tymczasem nauczyciele alarmują, że ich godziny dostępności często zupełnie nie są wykorzystywane.

– Obowiązek ten stanowi dodatkowe obciążenie dla nauczycieli. Nie widzimy żadnych pozytywnych skutków tej regulacji, a wyłącznie coraz większe zniechęcenie nauczycielek i nauczycieli – podkreślają autorzy petycji w sprawie zniesienia godzin czarnkowych, wskazując, że te godziny często mijają w oczekiwaniu, które nie przekłada się na realny kontakt z rodzicami ani uczniami.

Nauczyciele walczą o zniesienie godzin dostępności, a MEN uznaje je za niezwykle potrzebny w szkole czas

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer podczas konferencji prasowej w Katowicach broniła godzin dostępności, argumentując, że są one szansą na wsparcie uczniów:

– Może to być czas, w którym uczniowie, na przykład po chorobie, mogą uzupełnić zaległe sprawdziany lub kartkówki. To także okazja, aby uczniowie, którzy nie zrozumieli pewnych zagadnień, mogli skonsultować się z nauczycielem i nadrobić brakujące treści. Taki czas w szkole jest niezwykle potrzebny.

Te słowa wywołały falę krytyki wśród nauczycieli, którzy wskazują, że obowiązki przypisywane godzinom dostępności przekraczają ich możliwości i zakres pracy. Jak na razie MEN pozostaje nieugięte i odmawia wprowadzenia zmian w przepisach, co budzi coraz większe napięcia w środowisku edukacyjnym.

Strata czasu nauczycieli nikogo nie interesuje?

Nauczyciele od kilku miesięcy otwarcie mówią, że godziny czarnkowe to fikcja. Nikt się z nimi nie konsultuje ani nie spotyka.

– W mojej szkole od początku obowiązywania godzin czarnkowych odbyła się 1 (słownie: jedna) konsultacja w faktycznej porze godziny dostępności. Czy to oznacza, że nikt z nikim nie kontaktuje się i nie rozmawia? Bynajmniej. Każdego dnia jesteśmy w kontakcie i każdego dnia reagujemy na bieżąco na to, co się wydarza. A „czarnkowe” to fikcja – wyjaśnia w swoich social mediach Marta Badowska, autorka petycji.

Podobne stanowisko prezentował Łukasz Tupacz, wykładowca akademicki, nauczyciel języka polskiego w liceum i technikum:

– Siedzenie o świcie w pustej sali lekcyjnej i „odrabianie pańszczyzny” w postaci tzw. „godziny czarnkowej” to już niemal rutyna. Od momentu jej wprowadzenia ani jeden uczeń, ani rodzic, nie pojawił się na tych spotkaniach, gdyż wszyscy, którzy mają potrzebę rozmowy, umawiają się indywidualnie poza oficjalnymi godzinami dostępności.

Takich głosów jest więcej. Nauczyciele w całej Polsce alarmują, że zamiast realnie wspierać uczniów, godziny dostępności zmieniają się w pokazową formalność, którą realizuje się dla zasady. Mimo licznych sygnałów z całego kraju, MEN pozostaje głuche na te uwagi, utrzymując, że godziny dostępności są „niezwykle potrzebne”. Jak długo jeszcze nauczyciele będą zmuszeni do tracenia cennego czasu na „odrabianie pańszczyzny”?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grzegorz
PROSZĘ MI NIE PRZESZKADZAĆ ☕
I
Iks
Od dziesiecioleci, w kółko problem z wynagrodzenami nauczycieli. Skoro tak mało płacą, to dlaczego, mimo wszysto, są wciąż chętni, żeby pracować w szkole?
G
Grzegorz
Minister oderwana od rzeczywistości
N
Niecały Beverly
9500pln za 80h "pracy" to rzeczywiście za darmo.

Taka niby niedola nauczyciela, że od 35 lat wszelakie pedagogiki i tym podobne nauczycielskie ściemy mają pełne listy.
D
Donekbober
Nowacka już się rano łechtaczką pobawiła
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl