NBA. Niespodziewany lider Lakers, Bucks przegrywa z Miami Heat

Mateusz Ptaszyński
Na zdjęciu Denis Schroder
Na zdjęciu Denis Schroder Fot. ETIENNE LAURENT
Od porażki rywalizację w fazie play off ligi NBA zaczęli koszykarze Milwaukee Bucks, którzy byli najlepsi w sezonie zasadniczym. We własnej hali ulegli Miami Heat 117:130. Aby awansować do kolejnej rundy trzeba wygrać cztery spotkania.

Drużyna Giannisa ulega Miami Heat

Bucks w sezonie zasadniczym zanotowali 58 zwycięstw i 24 porażki, a Heat mieli bilans 44-38 i musieli się przebijać przez turniej barażowy.

Niedzielny mecz od początku jednak nie układał się po myśli faworytów. Bucks po pierwszej kwarcie przegrywali 24:33, a w dodatku urazu pleców doznał w niej ich największy gwiazdor - Giannis Antetokounmpo. Grek ostatecznie grał tylko przez 11 minut.

"Prześwietlenie nie wykazało niczego groźnego. Zobaczymy jak Giannis będzie się czuł następnego dnia" - powiedział trener Bucks Mike Budenholzer.

Heat w pełni wykorzystali absencję Antetokounmpo i do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Goście imponowali przede wszystkim w skuteczności rzutów za trzy punkty. Z dystansu trafili w 15 z 25 prób, a Bucks w 11 z 45.

Heat do wygranej poprowadził Jimmy Butler notując 35 punktów, 11 asyst, pięć zbiórek i trzy przechwyty.

"Skupiam się tylko na tym, nad czym mam kontrolę. Staram się grać we właściwy sposób bez względu na to z kim się mierzymy, być agresywnym i bronić z zaangażowaniem" - powiedział Butler.

Nastrój ekipie z Florydy zmąciła jedynie kontuzja Tylera Herro, który tuż przed przerwą upadł walcząc o piłkę i złamał rękę.

Wśród pokonanych najlepszy był Khris Middleton - 33 pkt.

Mecz numer dwa w środę, także w Milwaukee.

Minionej nocy rozpoczęła się rywalizacja jeszcze w trzech parach w Konferencji Zachodniej. Gładką wygraną odniosła najwyżej rozstawiona ekipa Denver Nuggets - we własnej hali rozbiła zespół Minnesota Timberwolves 109:80.

Zwycięstwa na wyjazdach zdołały odnieść drużyny z Los Angeles. Rozstawieni z "siódemką" Lakers pokonali Memphis Grizzlies (2.) 128:112, a Clippers (5.) wygrali z Phoenix Suns (4.) 115:110.

Rezerwowy gwiazdą meczu Lakers

Nieoczekiwanym liderem Lakers był rezerwowy Rui Hachimura, który zdobył 29 pkt trafiając 11 z 14 rzutów z gry. Drugim strzelcem był Austin Reaves (23 pkt), a dopiero dalej największe gwiazdy "Jeziorowców" - Anthony Davis (22 pkt i 12 zbiórek) i LeBron James (21 pkt i 11 zbiórek).

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dla Grizzlies 31 pkt uzyskał Jarren Jackson Jr.

W Phoenix popis dał skrzydłowy Clippers Kawhi Leonard, który zdobył 38 pkt, ale wygraną goście w dużej mierze zawdzięczają Russellowi Westbrookowi, choć był tego wieczora wyjątkowo nieskuteczny.

34-letni rozgrywający trafił jedynie trzy z 19 rzutów z gry, ale w ostatniej minucie najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne powiększając prowadzenie swojej drużyny do trzech punktów, a następnie zablokował Devina Bookera i odebrał mu piłkę.

"Przez całą karierę staram się robić na parkiecie wszystko. Zrobię wszystko co trzeba, aby wygrać mecz" - powiedział Westbrook.

Wśród Suns najlepszy był Kevin Durant - 27 pkt, 11 asyst i dziewięć zbiórek. Booker dołożył 26 pkt.

(PAP)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl