Negocjacje pokojowe. Krzysztof Tuduj (Konfederacja): USA realizują swoją politykę, którą nie jest bycie adwokatem Ukrainy

Lidia Lemaniak
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w środę na temat wojny z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a następnie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Ukraińcy obawiają się, że Donald Trump przygotowuje się do „sprzedania” ich kraju. „USA realizują swoją politykę, którą nie jest bycie adwokatem Ukrainy. (...) Na ten moment nie można mówić o niczym więcej, jak tylko o przejęciu inicjatywy i udowodnieniu, że Rosja liczy się z USA” – powiedział i.pl Krzysztof Tuduj, poseł Konfederacji.

Rozmowy Trumpa z Putinem i Zełenskim

Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w środę na temat wojny z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a następnie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Poza tym amerykański przywódca polecił swoim urzędnikom rozpoczęcie rozmów na temat zakończenia trwającego prawie trzy lata konfliktu.

Rozmowy telefoniczne odbyły się wkrótce po tym, jak sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział wojskowym sojusznikom Ukrainy w Brukseli, że powrót do granic Ukrainy sprzed 2014 roku – przed aneksją Krymu przez Rosję – jest nierealistyczny oraz, że USA nie postrzegają członkostwa Kijowa w NATO jako części rozwiązania.

Wcześniej tego samego dnia Donald Trump stwierdził, że Ukraina będzie zaangażowana w rozmowy pokojowe z Rosją. Podkreślił, że Ukraina będzie miała miejsce przy stole podczas wszelkich negocjacji pokojowych z Rosją w sprawie zakończenia wojny.

Ukraińcy w czwartek obawiali się, że Donald Trump przygotowuje się do „sprzedania” ich kraju po rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem.

USA „sprzedały” Ukrainę?

Krzysztof Tuduj, poseł Konfederacji, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej pytany przez i.pl o to, czy jego zdaniem USA „sprzedały” Ukrainę, odpowiedział, że „USA realizują swoją politykę, którą nie jest bycie adwokatem Ukrainy”.

– Administracja Donalda Trumpa staje się bardziej aktywna w tym konflikcie głównie po to, aby pokazać sprawczość i zdolność do przejęcia inicjatywy, co wynika z obietnic, jakie padły w kampanii prezydenckiej – wyjaśnił.

Zdaniem posła Konfederacji „na ten moment nie można mówić o niczym więcej, jak tylko o przejęciu inicjatywy i udowodnieniu, że Rosja liczy się z USA”.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Pojawi się przełom ws. Ukrainy?

Pytany, czy w jego ocenie podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wydarzy się jakiś przełom dotyczący Ukrainy, odpowiedział, że „można się spodziewać jakichś akcentów na temat wojny ukraińsko-rosyjskiej, ale przełomu nie będzie”.

– Przełom pojawi się dopiero w momencie, gdy strony konfliktu spotkają się przy jednym stole i podejmą wspólną deklarację – mówił.

Zauważył, że „ciągle mamy do czynienia z polityką wyłącznie słów i deklaracji”.

– Nikt nie mówi o zaostrzaniu sankcji czy innym wpływaniu na apetyty Moskwy. Trudno więc wierzyć, że słowa wystraszą agresora w sytuacji gdy trwające od dawna sankcje nie wniosły wiele do sytuacji – dodał.

Który kraj powinien poczynić większe ustępstwa?

Krzysztof Tuduj dopytywany, kto powinien poczynić większe ustępstwa – czy Rosja, czy Ukraina, odpowiedział, że „to pytanie o istotę tego konfliktu i cenę za jego zakończenie”.

– W mojej ocenie atuty są po stronie Rosji, która nie musi tej wojny kończyć i ma cały czas zdolność do kontynuacji. Ukraińcy wytracili swój potencjał mobilizacyjny i muszą rozważyć, jaką cenę chcą zapłacić agresorowi za zatrzymanie machin wojennej – stwierdził.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl