Przy czym o ile zachowanie Argentyńczyka i Portugalczyka - choć nieeleganckie - można ostatecznie tłumaczyć rozczarowaniem (to pierwszy przypadek od 10 lat, kiedy nagrody nie zgarnął ktoś z tej dwójki), o tyle Neymar od dawna wiedział, że nie ma na co liczyć.
Mało kto nawet zauważyłby jego nieobecność, gdyby nie brytyjski dziennik „The Independent”, surowo podsumowujący dokonania Brazylijczyka w sezonie 2017/2018.
„Odszedł z Barcelony, żeby zostać największą gwiazdą na świecie, ale na gali FIFA w Londynie nikt go nie widział. Absencja Neymara wynikała z tego, że najdroższy piłkarz świata prawie nic nie osiągnął na boisku” - czytamy.
Trafnie, bo kiedy latem ubiegłego roku Neymar odchodził z Barcelony do Paris Saint-Germain za rekordowe w historii 222 mln euro, w zgodnej opinii mediów i ekspertów zrobił to po to, żeby powalczyć w końcu o indywidualne trofea (w Katalonii, u boku Messiego, nie miał na to szans). Miał poprowadzić mistrza Francji do pierwszego w historii zwycięstwa w Lidze Mistrzów, tymczasem paryżanie skończyli rozgrywki już na 1/8 finału, wyeliminowani przez Real Madryt.
W dodatku w rewanżowym spotkaniu musieli sobie radzić bez swojej największej gwiazdy, bo w ligowym meczu z Olympique Marsylia (3:0) Brazylijczyk źle postawił stopę i bez kontaktu z rywalem upadł na murawę. Uraz kostki okazał się na tyle poważny, że do końca sezonu nie zobaczyliśmy już Neymara na boisku. Przez chwilę niepewny był również występ Neymara w mistrzostwach świata w Rosji.
Ostatecznie zdołał się wykurować, ale nie poprowadził Brazylii do mistrzostwa świata. Skończyło się na ćwierćfinałowej porażce z Belgią, co w Kraju Kawy uznano za klęskę. Najwięcej krytycznych uwag za swój występ w Rosji zebrał właśnie Neymar, którego zapamiętano głównie z teatralnych upadków.
Przed decydującym o awansie do 1/8 finału meczem z Serbią jeden z brazylijskich barów ogłosił nawet, że od dziś jego klienci będą dostawali darmową kolejkę za każdy upadek Neymara na turnieju, a filmik z turlającym się po świecie Brazylijczykiem stał się hitem internetu.
Grę Neymara w ubiegłym sezonie świetnie podsumowują słowa Joeya Bartona. - On jest Kim Kardashian futbolu. Nie jest najlepszym piłkarzem na świecie. Nie jest nawet na takim samym poziomie jak Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi. Przed nim jest jeszcze wielu innych - stwierdził były angielski piłkarz w rozmowie z „ESPN”.
Francuskie media: Neymar zawarł tajny pakt z Realem Madryt. Brazylijczyk wzmocni "Królewskich" wiosną 2019 roku?