Ponownie przeliczenie głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, zarządzone przez Sąd Konstytucyjny, nie wykazało istotnych różnic w stosunku do ogłoszonych wcześniej wyników – oznajmił wcześniej szef Stałego Urzędu Wyborczego (AEP) Toni Grebla.
Wyborcze kontrowersje
W pierwszej turze wyborów pierwsze miejsce zajął przedstawiciel radykalnej prawicy, startujący jako kandydat niezależny, Calin Georgescu, a na drugim miejscu znalazła się Elena Lasconi, stojąca na czele centroprawicowej partii USR. Na trzecim miejscu uplasował się premier Marcel Ciolacu, przewodniczący socjaldemokratycznej PSD (po wyborach ogłosił rezygnację z funkcji szefa partii).
W czwartek, po skardze kandydata w wyborach prezydenckich Cristiana Terhesa, Sąd Konstytucyjny nakazał ponowne przeliczenie głosów. Terhes żądał unieważnienia pierwszej tury w związku z rzekomym błędnym przypisaniem głosów innego kandydata Elenie Lasconi. Media wyjaśniły jednak, że wskazany przez Terhesa przypadek był to błąd protokolarny, który został poprawiony jeszcze w komisjach wyborczych i nie wpłynął na prawidłowość wyników.
W międzyczasie w niedzielę odbyły się w Rumunii wybory parlamentarne.
źr. PAP