Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Przemysławowi S. 40-latek oskarżony jest o usiłowanie zabójstwa taksówkarza.
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku. Przemysław S. przy Galerii Handlowej „Copernicus” w Toruniu wynajął taksówkę, którą kierował Henryk O. Usiadł na prawym, przednim fotelu i zamówił kurs do Kowalewa Pomorskiego. Mężczyźni dotarli tam około godz. 18.00.
- Kiedy Henryk O. podał klientowi cenę za przejazd (150 zł), Przemysław S., nie mając zamiaru zapłacić za kurs, zaatakował taksówkarza gazem pieprzowym, kierując jego strumień na twarz kierowcy, następnie wysiadł z pojazdu, wyjął z kieszeni nóż sprężynowy o długości ostrza około 8 cm i zaatakował nim Henryka O. Ugodził go dwukrotnie w klatkę piersiową i raz w brzuch, a następnie się oddalił. Henryk O. powiadomił policję, a następnie został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy i poddano zabiegowi operacyjnemu - relacjonuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Usiłowanie zabójstwa połączono z inną sprawą
- Obrażenia brzucha, w tym wątroby, spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni. Przebieg wydarzeń oraz charakter doznanych obrażeń wskazywały, że Henryk O. w sposób bezpośredni narażony był na utratę życia - podkreśla prokurator Kukawski.
Ponadto, do prowadzonego śledztwa dołączono sprawę Prokuratury Rejonowej w Rypinie, także przeciwko Przemysławowi S. o dokonanie w Zakroczu kradzieży biżuterii o wartości 3,5 tys. zł. Jeden ze skradzionych pierścionków znaleziono w lombardzie w Rypinie. Biżuteria została tam dostarczona przez Przemysława S.
40-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Śledczy ustalili jednak, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał on ograniczoną zdolność do rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, co wynika z opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologów po przeprowadzonych badaniach.
W sprawie Przemysława S. rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

lena