Strażnicy graniczni z polsko - ukraińskiego przejścia w Korczowej zauważyli, jak kierowca renault laguna z impetem wjeżdża na nieczynną platformę autostradową, a następnie taranując separatory, barierki i szlaban przekracza granicę na Ukrainę. Platforma autostradowa znajduje się tuż obok polsko - ukraińskiego przejścia granicznego i w przyszłości ma usprawnić odprawę pojazdów. Obecnie jest jeszcze nieczynna.
Do zdarzenia na granicy w Korczowej doszło dzisiaj, ok. godz. 9.
Po nielegalnym wjeździe na Ukrainę samochód zawrócił. Kierowca zaczął nim uciekać z powrotem do Polski. Ponownie nielegalnie przekroczył granicę państwową.
- Funkcjonariusze Straży Granicznej bezzwłocznie wszczęli akcję poszukiwawczą i powiadomili współdziałające służby. W wyniku podjętych działań, w okolicach Korczowej zlokalizowano poszukiwany pojazd. Kierowca uciekał autostradą A4 - informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Strażnicy graniczni próbowali zatrzymać pojazd. Przekazywali kierowcy odpowiednie sygnały, ale ze względu na brak reakcji z jego strony, oddali kilka strzałów ostrzegawczych. Jednak kierujący pojazdem w dalszym ciągu nie reagował. Przyspieszył i wjechał z dużą prędkością na przejście graniczne w Korczowej.
Znajdowało się na nim sporo osób i pojazdów oczekujących na odprawę. Kierowcy renault udało się pokonać zabezpieczenia i ponownie przedostać na Ukrainę.
- Ominął polską kontrolę graniczną i siłowo wyjechał na Ukrainę. Ukraińskie służby graniczne przekazały informację o zatrzymaniu tego pojazdu i kierowcy - dodaje mjr Pikor.
Na przejściu granicznym Korczowa - Krakowiec, po stronie ukraińskiej, kierowcy nie udało się pokonać kolejnych zabezpieczeń. Został zatrzymany przez ukraińskich strażników granicznych i tamtejszą policję.
Z informacji przekazanych przez Państwową Służbę Graniczną Ukrainy wynika, że zatrzymany to prawdopodobnie obywatel Niemiec (znaleziono przy nim niemiecki paszport). Auto, który podróżował miało szwajcarskie numery rejestracyjne.
- Biorąc pod uwagę stan zatrzymanego, może on znajdować się pod wpływem narkotyków lub alkoholu - informuje ukraińska PSG.
Aktualnie, pojazd i kierowca znajdują się na Ukrainie. Polskie służby graniczne są w stałym kontakcie ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami. Trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że cudzoziemiec może mieć postawionych kilka zarzutów. M.in. narażenia życia wielu osób, nielegalnego przekroczenia granicy państwowej, zniszczenia mienia.