W pierwszą niedzielę, gdy obowiązywał zakaz handlu, inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy kontrolowali w całej Polsce wszystkie sklepy, które były tego dnia otwarte. Dotyczy to także Wielkopolski. Szacuje się, że 40 inspektorów na terenie naszego województwa odwiedziło 160 punktów, gdzie odbywał się w niedzielę handel. Kontrolowane były zarówno duże markety, jak i osiedlowe sklepiki. W niektórych przypadkach stwierdzono od razu naruszenie przepisów, kary jednak zostaną wystawione na dniach.
- Trudno powiedzieć, ilu dokładnie przedsiębiorców nie dostosowało się do zakazu handlu w niedzielę, ponieważ wciąż spływają do nas informacje z różnych powiatów. Zdarzyły się jednak przypadki, gdzie doszło do naruszenia procedur i po zakończeniu wszystkich formalności będą wystawione kary do których firma, czy przedsiębiorca będzie mógł wnieść ewentualne, swoje zastrzeżenia - tłumaczy Michał Wyszkowski z PIP w Poznaniu.
Ustawa o zakazie handlu przewiduje aż 32 wyjątki (czytaj więcej w artykule Gdzie można zrobić zakupy pomimo zakazu?). Dlatego też inspektorzy sprawdzają teraz, czy faktycznie w niektórych przypadkach placówki mogły być otwarte, czy doszło do próby obejścia zakazu.
Kara grzywny za złamanie ustawy o zakazie handlu może wynieść 100 tys. zł. To jak będzie wysoka od wielkości obrotów i powtarzającego się wykroczenia. Za uporczywe łamanie prawa kodeks karny przewiduje ograniczenie wolności lub karę grzywny w wysokości przekraczającej nawet 1 mln zł.
Sygnały o łamaniu zakazu handlu w niedziele i święta można było zgłaszać do Państwowej Inspekcji Pracy.
- Takich telefonów dyżurny odebrał osiem. W dwóch przypadkach potwierdziły się przypuszczenia że za kasą nie stoi właściciel, a pracownik. Dotyczyło to jednak mniejszych sklepów w małych miejscowościach - mówi Michał Wyszkowski.
Zobacz też:
Niedziela bez handlu: W Poznaniu trwa pierwsza niedziela z z...
Co Polacy myślą o zakazie handlu w niedziele? Zobacz wideo: