To zwierzęta, nie ludzie - tak mówi wielu Niemców o dwóch dziewczynkach, które z zimną krwią zabiły koleżankę, a potem poszły… potańczyć.
Kilkadziesiąt ciosów pilnikiem
12- i 13-latka zadały Louise ponad 30 ciosów pilnikiem do paznokci. Potem zarzuciły jej na głowę plastikową torebkę i zrzuciły ją z nasypu w lesie. Policja podejrzewa, że 12-latka wtedy jeszcze żyła.
Na TikTok-u morderczynie zamieściły filmik, jak tańczą w lokalu kilka godzin do zabiciu koleżanki. Początkowo obie zaprzeczały udziałowi w mordzie, ostatecznie przyznały się na pierwszym przesłuchaniu.
Na wideo widać, jak jedna z zabójczyń trzyma szklankę z jakimś napojem, obie mają maseczki na twarzach, bo takie są wymogi w lokalach. Opuściły lokal, bo doszło między nimi do kłótni.
To były "najlepsze przyjaciółki"
Zabójczynie i ich ofiara chodziły do tej samej klasy w szkole średniej Esther Bejarano we Freudenberg koło Kolonii. Uchodziły za „najlepsze przyjaciółki”.
Ze względu na wiek morderczyń policja i prokuratorzy ujawnili niewiele szczegółów sprawy.
Ojciec zamordowanej 12-latki pracuje w banku i jest skarbnikiem wiejskiej kapeli, w której gra na trąbce. Rodzina mieszka w dwupiętrowym domu na obrzeżach Freudenberga i tam Luise spędziła ostatnią noc w życiu, zanim została zamordowana.
Dziewczynka mieszkała z rodzicami, dziadkiem i dwójką rodzeństwa. Sąsiedzi są wstrząśnięci jej śmiercią.
Na kartce umieszczonej na drzwiach prosi się media o trzymanie się z dala od domu, a samochód policyjny regularnie przejeżdża obok tego miejsca.

mm