Fabryka Opla w Eisenach w niemieckiej Turyngii wstrzyma prace na początku października i pozostanie zamknięta „do początku 2022 r.”, podaje "Deutsche Welle", cytując rzecznika producenta popularnej marki samochodów.
Jednocześnie firma poinformowała, że pracownicy, przez cały okres, w którym fabryka Opla będzie zamknięta, będą otrzymywać postojowe.
Decyzja koncernu Stellantis podyktowana jest kryzysem na rynku dostaw. Brakuje półprzewodników, które stanowią kluczowe elementy systemów elektronicznych samochodów. W wyniku pandemii zerwane zostały łańcuchy dostaw części wytwarzanych przez azjatyckich producentów. Na opóźnienia wpływa również zwiększone zapotrzebowanie na półprzewodniki, wykorzystywane także przy produkcji sprzętu elektronicznego.
Według ekspertów, zajmujących się motoryzacją, przez kryzys nie zostanie wyprodukowanych w tym roku nawet 7,7 mln aut, a straty branży mogą wynieść nawet 210 mld euro - pisze "Deutsche Welle". Wcześniej podobną decyzję o przerwaniu pracy w niektórych swoich fabrykach podjęła japońska Toyota, okresowo wstrzymywane były również prace w fabryce Fiata w Tychach.
